Berlin
Znany polski kolekcjoner w Niemczech proponuje wymianę części swej kolekcji na pozostawione w Polsce niemieckie zabytki kultury i sztuki - tak zwaną Berlinkę.
2007-09-15, 13:08
Znany polski kolekcjoner w Niemczech proponuje wymianę części swej kolekcji na pozostawione w Polsce niemieckie zabytki kultury i sztuki - tak zwaną Berlinkę. Propozycję Tomasza Niewodniczańskiego potwierdza publicystka Helga Hirsch w dzisiejszym wydaniu "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Mieszkający od ponad trzydziestu lat w Niemczech polski fizyk i współwłaściciel znanego browaru zgromadził cenną kolekcję map, rękopisów i książek. W rozmowie z niemiecką publicystką Tomasz Niewodniczański potwierdził swą decyzję, zgodnie z którą po jego śmierci polską część zbiorów otrzyma Fundacja Pruskiego Dziedzictwa Kultury - jako depozyt.
Jeśli w ciągu dwudziestu pięciu lat Polska zdecyduje się na zwrócenie Niemcom "Berlinki" - co jest przedmiotem ich bezskutecznych zabiegów - to eksponaty te będą przekazane Zamkowi Królewskiemu w Warszawie. W ten sposób posiadane przez Niewodniczańskiego rękopisy Mickiewicza znalazłyby się w Polsce, a rękopisy Mozarta, Beethovena i Goethego w Niemczech. Tomasz Niewodniczański podkreślił, że ta propozycja ma być zachętą do cywilizowanego rozwiązania sprawy "Berlinki".
Mianem "Berlinki" określa się niemieckie zabytki kultury i sztuki, które w czasie wojny Niemcy w obawie przed nalotami bombowymi przenieśli z Berlina do Krzeszowic na Dolnym Śląsku. Po wojnie tereny te znalazły się w ramach państwa polskiego, które przejęło zbiory. Niemcy obecnie domagają się zwrotu tej znajdującej się w Krakowie kolekcji.
REKLAMA
W. Wawrzyniak
REKLAMA