Kraj potrzebuje pomidorów
Ukraińscy twórcy reklam parodiują polityczne hasła.
2007-09-29, 14:19
Ukraińskie reklamy polityczne postanowili wykorzystać miejscowi twórcy zwykłych reklam. Parodią haseł politycznych zachęca do zakupów jedna z sieci supermarketów.
Hasła właściwie wszystkich partii politycznych charakteryzowały się w czasie tegorocznej kampanii niezwykle wysoką dawką populizmu ekonomicznego. Wykorzystali to twórcy reklam, którzy zawiesili swoje dzieło w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc Kijowa - w przejściu między dwoma stacjami metra w centrum stolicy. Graficy użyli podobnej kolorystyki i tej samej czcionki, co twórcy prawdziwych reklam politycznych. Nie wykorzystali wizerunków polityków.
I tak na pomarańczowym tle znalazły się hasła: „Skasujemy wysokie ceny”, „Ceny takie same dla wszystkich”. To parodia nawoływań Naszej Ukrainy do skasowania immunitetu i myśli przewodniej kampanii tego ugrupowania: „Prawo takie samo dla wszystkich”. Z kolei w barwach Partii Regionów znalazło się hasło: „Niska cena, szczęśliwa rodzina”. Oryginał: „Szczęśliwa rodzina, pomyślny kraj”. Grafika Bloku Julii Tymoszenko została wykorzystana do promocji farby i lakieru do włosów. Hasło pozostało prawie takie samo jak w oryginale: „Sprawiedliwość zwyciężyła”.
Chyba najgorzej został potraktowany Wołodymyr Łytwyn, który znajduje się na granicy progu wyborczego i który reklamował się słowami: „Kraj potrzebuje Łytwyna”. Hasło supermarketu brzmi: „Kraj potrzebuje pomidorów”.
REKLAMA
Piotr Pogorzelski
REKLAMA