W lipcu będą kandydaci na prezydentów. PO gotowa do przygotowania referendów
Nowo mianowany pełnomocnik PO do spraw samorządu Tomasz Siemoniak zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie przygotowane do wyborów bardzo szybko. Grzegorz Schetyna, lider PO, zapowiedział zbieranie podpisów za referendami ws. reformy edukacji i samorządu.
2017-01-28, 13:30
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
![Jarosław Kaczyński FREE 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/5f009ad2-34e6-4f00-8bcf-c35ef133608d.jpg)
SZEF PIS: NIEDZIAŁANIE PRAWA WSTECZ NIE JEST BEZWYJĄTKOWE
Szef PO Grzegorz Schetyna poinformował, że zarząd krajowy partii zdecydował o powołaniu jej wiceszefa Tomasza Siemoniaka na pełnomocnika ds. samorządu, który przeprowadzi przygotowania do powołania komitetu referendalnego oraz "przyspieszonych wyborów samorządowych".
- Dzisiaj przygotowujemy zaangażowanie nasze, Platformy Obywatelskiej w referendum, w przygotowanie referendum broniącego polskiego samorządu – obronimy polski samorząd – powiedział Schetyna.
Jak podkreślił, PO chce obronić niezależność instytucjonalną samorządu, przeprowadzić debaty z innymi partiami politycznymi, środowiskami, społecznościami lokalnymi, z tymi, którzy wiedzą, „jak ważna jest dobra władza, która nie musi być partyjna, ale musi być dobra dla mieszkańców”.
REKLAMA
Jest pełnomocnik
Schetyna poinformował również, że w sobotę zarząd krajowy PO podjął uchwałę o wyborze pełnomocnika ds. samorządu, który przeprowadzi przygotowania do referendum, powołania komitetu referendalnego, a także „przygotowania do przyspieszonych wyborów samorządowych”.
Jak zaznaczył, tym pełnomocnikiem został wybrany jednogłośnie wiceprzewodniczący partii Tomasz Siemoniak.
Tomasz Siemoniak będzie tę aktywność organizował razem z Jackiem Protasem, który w gabinecie w cieni odpowiada za kwestie samorządowe, w tym tygodniu początek akcji – dodał Schetyna.
REKLAMA
"Kandydaci na prezydentów do lipca"
- Chcemy, w ramach przygotowań do wyborów samorządowych, kiedykolwiek one nie będą – w tym roku, czy w przyszłym, być gotowi tak naprawdę od jutra do działania, żeby już w lipcu wskazać kandydatów na prezydentów 49 miast bądź kilku więcej, jeśli będziemy do tego gotowi – powiedział Tomasz Siemoniak.
Jak dodał, PO będzie chciała w ten sposób pokazać, że w tej partii są "prawdziwi liderzy gotowi brać na siebie odpowiedzialność", którzy nie boją się mieszkańców, znają ich problemy i dla których kampania wyborcza będzie rozmową z wyborcami, a nie tylko prezentacją na bilbordach. Siemoniak krytykował przy tym stosunek PiS do samorządu.
- PiS woli, żeby w Polsce o każdej z drobnych spraw decydowali urzędnicy, którzy pędzą limuzynami na sygnale, a nie lokalnie wybrani wójtowie, burmistrzowie, prezydenci i radni – to jest droga, którą proponuje w tym momencie PiS – mówił wiceszef PO.
REKLAMA
Zadeklarował, że postulowane przez PiS wprowadzenie zasady dwukadencyjności sprawowania mandatu wójta, burmistrza i prezydenta jest do dyskusji. - Ale PiS w ogóle o to nie chodzi – PiS chodzi o to, żeby usunąć z samorządu dwie trzecie prezydentów, burmistrzów i wójtów tylko dlatego, że oni nimi tam są – podkreślał Siemoniak
Rada Krajowa o edukacji i wyborach do samorządów
W Warszawie obradowała Rada Krajowa PO. Obrady były poświęcone wyborom samorządowym, w tym planom PiS dotyczącym zmian w ordynacji wyborczej. Chodzi m.in. o zapowiedziane niedawno przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego ograniczenie do dwóch kadencji możliwości sprawowania urzędu przezwójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Platforma chce m.in. tworzyć wspólne listy wyborcze opozycji do sejmików województw; planuje także powołać, na wzór współpracującego z PiS Ruchu Kontroli Wyborów, własny komitet, który pilnowałby prawidłowego przebiegu głosowania i liczenia głosów podczas najbliższych wyborów samorządowych.
Przedmiotem dyskusji podczas posiedzenia Rady Krajowej jest też szykowany we współpracy ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego wniosek o przeprowadzenie referendum na temat reformy edukacji, która likwiduje gimnazja i przywraca 8-letnią szkołę podstawową.
REKLAMA
Apel prezydenta Poznania
Pokażmy, że jesteśmy Platformą obrony samorządu, obrony demokracji, otwórzmy się na niezależnych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, ponieważ sami nie wygramy z PiS – apelował podczas sobotnich obrad Rady Krajowej PO prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Chciałbym zaapelować do was, koleżanki i koledzy o otwarcie na tych burmistrzów, wójtów, prezydentów, którzy na dzisiaj są prezydentami niezależnymi i to nie tylko w stosunku do tych, którzy nigdy nie byli w żadnej partii, ale nawet do tych, którzy kiedyś należeli do nas – powiedział Jaśkowiak.
Przekonywał, że Platforma musi bronić samorządu "szerokim frontem", podobnie jak wcześniej wraz z Komitetem Obrony Demokracji i przedstawicielami innych sił politycznych, broniła na marszach m.in. niezależności Trybunału Konstytucyjnego.
- To od naszej roztropności, od naszej umiejętności otwarcia na inne środowiska, na ruchy miejskie, na osoby zewnątrz zależy tak naprawdę, czy wygramy, bo nie wygramy sami" – przekonywał prezydent Poznania. "Musimy również pokazać, że jesteśmy Platformą obrony samorządu, że jesteśmy Platformą obrony demokracji – podkreślał Jaśkowiak.
REKLAMA
Była premier: jesteśmy gotowi do organizacji referendum ws. edukacji
Walka", którą zamierza stoczyć PO nie jest walką w obronie konkretnych prezydentów, burmistrzów, wójtów - mówiła na sobotnim posiedzeniu rady krajowej PO wiceszefowa partii Ewa Kopacz. „Oni obronią się sami, swoją solidną robotą, swoją rzetelnością i przyzwoitością – powiedziała.
Kopacz oceniła w sobotę, że PiS próbuje ograniczyć i odebrać Polakom wolny wybór. - Czy możemy na to pozwolić? Oczywiście nie – mówiła b. premier.
Jak podkreśliła, to w wyniku wolnego wyboru Polaków m.in. Lech Wałęsa został prezydentem Polski. - Dzięki wolnemu wyborowi w ogólnopolskim referendum zdecydowaliśmy, że chcemy być częścią europejskiej wspólnoty, także dzięki wolnemu wyborowi prezydentem Polski został Lech Kaczyński – mówiła.
REKLAMA
Zaznaczyła, że w obronie "prawa Polaków do wolnego wyboru” PO jest gotowa do organizacji referendum ws. zmian w szkolnictwie. - Bo tylko w ten sposób możemy pokazać, że Polacy mogą decydować, że ich głos jest ważny, że będzie mocno słyszany przez rządzących – dodała.
Ewa Kopacz dodała, że wybory samorządowe w 2018 r. będą pierwszymi, w których Polacy ocenią "rządy złej zmiany”. - Polacy odpowiedzą sobie na pytanie wtedy, czy to co widzą w Sejmie, w rządzie ma zagościć także na ich lokalnych podwórkach? Czy los ich małych ojczyzn powierzą lokalnym Jurgielom, Zalewskim, Suskim i Radziwiłłom – mówiła b. premier.
- To właśnie Polacy im odpowiedzą wtedy, kiedy pójdą do urn i będą wybierać swoich przedstawicieli – jestem pewna, że nie powierzą im tych funkcji, bo ci, którzy nie umieją rządzić całym krajem, nie będą umieli rządzić w województwach, powiatach i gminach – oceniła.
Jak podkreśliła, samorząd to "czysta rzeczywistość, ciężka robota”. - Tam kropidłem nie łata się dziur w drodze, tam ciężką robotą, rzetelnym przetargiem i zabieganiem o pieniądze rozwiązuje się problemy – mówiła.
REKLAMA
Według Kopacz PiS wypowiada dziś wojnę nie samorządom, a wyborcom. Zaapelowała do Polaków o obronę "największego wspólnego dobra – wolnego wyboru”.
- My ludzie PO zawsze będziemy po właściwej stronie – po stronie prawdy, po stronie wolności, po stronie demokracji – podsumowała.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA