Polski ultramaratończyk biegnie by pomóc zwierzętom
Polski ultramaratończyk Michał Kiełbasiński chce przebiec 1,6 tys. km przez zamarznięte tereny Kanady i USA, a zarobione w trakcie biegu pieniądze przekazać na schroniska dla zwierząt.
2017-01-30, 15:18
Posłuchaj
- Wybieram się na Jukon w arktyczne tereny Kanady i Alaskę w Stanach Zjednoczonych. Będę próbował przemierzyć tysiąc mil dzielące Whitehorse w Kanadzie a Fairbanks na Alasce w USA. Będę próbował pokonać tę trasę pieszo w temperaturach minus 30, minus 50 stopni - wyjaśnił w rozmowie z Trójką Michał Kiełbasiński.
Powiązany Artykuł
Trzecia Strona Medalu
- Co roku na tym dystansie organizowany jest najdłuższy wyścig psich zaprzęgów. Postanowiłem, że pobiegnę w takim "ludzkim" psim zaprzęgu - ciągnąc sanki, a na sankach całe wyposażenie. To będzie około 40 kg, a może nawet więcej. Byłoby mi bardzo ciężko założyć plecak i z takim ciężarem się poruszać, a więc to będzie zapakowane na sanki, a ja je będę ciągnął - tłumaczył gość audycji "Trzecia Strona Medalu". - Moim wielkim marzeniem jest pokonać tę trasę w 20 dni, czyli biec 80 km dziennie - dodał Michał Kiełbasiński.
Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych założyła konto i będzie zbierała pieniądze, które Michał Kiełbasiński zarobi dla zwierząt w tym biegu. Osoby indywidualne, instytucje i firmy będą mogły zadeklarować dowolną kwotę za każdy przebiegnięty przeze niego kilometr. - Bieg ten jest łączony z pewną ideą. Postanowiłem, że w jakiś symboliczny sposób powiem "dziękuję" psom, które od setek lat pomagały człowiekowi. Teraz to człowiek pobiegnie dla psów. Stąd cała akcja charytatywna - powiedział ultra-maratończyk na antenie radiowej Trójki.
Więcej w rozmowie Krzysztofa Łoniewskiego z Michałem Kiełbasińskim.
Trzecia strona medalu na antenie Trójki w każdą niedzielę między 17.05 a 19.00.
REKLAMA
man
REKLAMA