Wall Street pod kreską, ale cały styczeń na plusach
Większość głównych indeksów na nowojorskich giełdach zamknęła sesję na minusie, ale cały styczeń przyniósł lekkie wzrosty. W centrum uwagi znalazły się we wtorek sygnały z Białego Domu. Inwestorzy czekają na komunikat po kończącym się w środę posiedzeniu Fed.
2017-02-01, 08:21
Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,54 proc. do 19 864,09 pkt. S&P 500 zniżkował o 0,09 proc. i wyniósł 2278,87 proc. Natomiast Nasdaq Comp. zyskał 0,02 proc. do 5614,79 pkt.
W ujęciu sektorowym w USA najmocniej wyróżniały się spółki użyteczności publicznej, a najgorzej radził sobie sektor przemysłowy.
Ze spółek w USA uwagę przykuwały spółki farmaceutyczne, również za sprawą Trumpa, który we wtorek spotkał się z prezesami dużych przedsiębiorstw z tej branży. W ocenie prezydenta USA ceny leków w Stanach Zjednoczonych są "astronomiczne". Trump zasugerował ich obniżkę i obiecał przyspieszenie procedur wprowadzania nowych leków na rynek oraz cięcie podatków.
W reakcji na zapowiedzi Trumpa zwyżkowały akcje spółek biotechnologicznych. Indeks Nasdaq Biotechnology rósł nawet 1,6 proc., a notowane na S&P 500 firmy z sektora opieki zdrowotnej ponad 0,5 proc.
Raporty kwartalne spółek
W USA kolejne spółki podawały we wtorek swoje raporty kwartalne. Już po zakończeniu sesji na giełdach w Nowym Jorku wyniki opublikowała spółka Apple Inc, która odnotowała w kwartale obejmującym święta lepsze niż zakładane wyniki sprzedaży. Sprzedano w sumie 78,29 mln IPhone'ów; w analogicznym okresie ubiegłego roku sprzedaż wyniosła 74,78 mln. Analitycy zakładali wzrost, choć mniejszy – firma FactSet StreetAccount przewidywała, że sprzedaż wzrośnie do 77,42 mln.
Zyski firm usługowych Apple (Apple Store, Apple Pay i ICloud) wzrosły o 18,4 proc., głównie za sprawą gier takich jak Pokemon Go czy Super Mario Run.
Dochód netto Apple zmniejszył się jednak do 17,89 mld z 18,36 mld notowanych rok wcześniej. Wynika to z faktu – jak podkreślają eksperci – że wielu klientów wstrzymuje się na razie z zakupami, spodziewając się, iż na dziesięciolecie IPhone'ów na rynku firma wypuści nowy, b. zaawansowany technologicznie produkt.
Rynek walutowy
Na rynku walutowym w centrum uwagi znajdują się uwagi doradcy ds. gospodarczych Donalda Trumpa. Peter Navarro powiedział we wtorek, że euro jest mocno niedowartościowane, a Niemcy wykorzystują tę sytuację w handlu międzynarodowym.
W podobnym tonie po południu wypowiedział się sam Trump, który stwierdził, że Chiny i Japonia manipulują rynkiem walutowym.
Sygnały docierające z otoczenia Białego Domu doprowadziły we wtorek do przeceny dolara. Kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,08, najwyżej od początku grudnia, w górę o 1 proc. W dół zmierza natomiast kurs USD/JPY, zbliżając się po południu do ok. 112,5, w dół o 1 proc.
PAP, awi
REKLAMA