"To nie na miejscu". Premier i szef MSZ krytykują list Tuska

List szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska dotyczący administracji amerykańskiej uważamy za niepotrzebny i nie na miejscu - powiedział w środę szef MSZ Witold Waszczykowski. Nie do polityków europejskich należy ocena stanu demokracji w USA - ocenił. Premier Beata Szydło stwierdziła, że nie zgadza się z diagnozami Tuska na temat USA.

2017-02-01, 13:14

"To nie na miejscu". Premier i szef MSZ krytykują list Tuska
Donald Tusk. Foto: European Council/Flickr

Posłuchaj

Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, wystosowywanie takich apeli "jest nie na miejscu" (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Chodzi o list Donalda Tuska wystosowany we wtorek do przywódców europejskich przed piątkowym nieformalnym szczytem UE na Malcie. Szef RE uznał za niepokojące niektóre deklaracje nowej administracji amerykańskiej, które "stawiają Unię Europejską w trudnej sytuacji". Wezwał do wykorzystania protekcjonistycznego zwrotu USA na korzyść UE.

– Jesteśmy, szczerze mówiąc, troszeczkę zaniepokojeni wystąpieniem Donalda Tuska – mówił w środę na konferencji prasowej Waszczykowski. W jego ocenie wystąpienie wpisuje się w "apel części polityków europejskich, którzy są przestraszeni, sfrustrowani tym, co się stało w Stanach Zjednoczonych". – Uważamy takie apele za niepotrzebne, nie na miejscu – powiedział minister.

Nieuzasadniona krytyka Trumpa?

Jak podkreślił, prezydent Donald Trump wygrał wybory w sposób "legalny" i "demokratyczny", ma też "prawo realizować program, z którym doszedł do władzy". – Nie nam przystoi, aby ten program oceniać krytykować, bo on został wybrany przez Amerykanów i dla Amerykanów będzie realizowany. Jeśli mamy jakieś wątpliwości co do zachowania prezydenta Trumpa i jego polityki zagranicznej, to należy je rozwiewać w trakcie bezpośrednich rozmów z dyplomacją amerykańską, natomiast takie przestrogi i odwoływania się do wartości demokratycznych są nie na miejscu – mówił Waszczykowski.

– Tak, jak my przed miesiącami nie życzyliśmy sobie, by polska demokracja była oceniana przez kogokolwiek innego poza polskimi obywatelami, którzy nas wybierają i w tej demokracji funkcjonują, tak uważam, że ocena przez polityków europejskich stanu demokracji w Stanach Zjednoczonych jest niepotrzebna, nie na miejscu – podkreślał. Dodał, że "nic takiego się tam nie stało, co by wymagałoby tego typu ocen".

Co z poparciem rządu dla Donalda Tuska?

Dopytywany, czy list szefa RE wpłynie na decyzję polskiego rządu dotyczącą ewentualnego poparcia jego kandydatury na drugą kadencję, Waszczykowski odparł, że nie zna planów Tuska. – Nic nie wiem o drugiej kadencji. Kończy się jego pierwsza kadencja, jeśli przedstawi jakieś swoje stanowisko, co chce robić przez kolejne dwa i pół roku, będziemy się do tego odnosić. W tej chwili nie muszę, bo nie znam żadnych planów pana Donalda Tuska – podkreślił minister spraw zagranicznych.

Premier: nie zgadzam się z diagnozami Tuska na temat USA

- Nie zgadzam się z tym, o czym pisze Donald Tusk w tym liście. Utwierdza mnie to jeszcze w przekonaniu tym bardziej, że Donald Tusk jest reprezentantem tych elit politycznych, które doprowadziły do poważnych kryzysów w Unii Europejskiej - zaznaczyła szefowa polskiego rządu.

- Żadnej refleksji nad tym, co dzieje się w UE, żadnej refleksji nad tym, że Wielka Brytania opuszcza dzisiaj UE, żadnej refleksji nad tym, że potrzebne są reformy, żeby Unię rozwijać - dodała Szydło.

REKLAMA

Tusk nie chce podejmować zmian w UE

Premier podkreśliła, że Polska chce, żeby UE się rozwijała i była bezpieczna dla obywateli Europy, spełniała ich oczekiwania, a nie oczekiwania "wąskich elit politycznych, które niestety reprezentuje przewodniczący Donald Tusk"

- Ten list jest wyrazem tego, że Donald Tusk nie chce podejmować jakichkolwiek zmian w UE, a więc chce betonować ten układ polityczny i gospodarczy, który doprowadził UE do poważnych kryzysów - oceniła premier. 

dad/koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej