Londyńskie archiwa pozwalają odtworzyć zagubione klasyki polskiego kina
Dzieła przedwojennej polskiej kinematografii wracają do kraju. Archiwalne materiały znalezione w Londynie pozwolą odtworzyć dwa przedwojenne filmy, z których w Polsce zachowały się tylko fragmenty. Chodzi o obrazy "Robert i Bertrand" Mieczysława Krawicza i "Dzień wielkiej przygody" Józefa Lejtesa.
2017-02-01, 19:43
Posłuchaj
Dziś odbyło się uroczyste przekazanie filmów z Instytutu Sikorskiego w Londynie do Filmoteki Narodowej. Anna Sienkiewicz-Rogowska - dyrektor Filmoteki Narodowej powiedziała, że gdy fragmenty przywiezione z Londynu zostaną poddane renowacji i połączy się je z tymi, które już znajdują się w zbiorach w Polsce, obrazy uda się odtworzyć niemal w całości. "Można powiedzieć, że te fragmenty wracają z emigracji" - dodała w rozmowie z Polskim Radiem Anna Sienkiewicz-Rogowska.
Dzieła trafiły do polskiego konsulatu w Londynie, który przed i w trakcie wojny pokazywał je polskim imigrantom i innym mieszkańcom Wysp. Do Instytutu Sikorskiego w zachodnim Londynie zostały przeniesione, kiedy już było wiadomo, że polskie placówki dyplomatyczne zostaną przejęte przez rząd komunistyczny.
Michał Pieńkowski z Filmoteki Narodowej powiedział, że jeden z filmów, "Robert i Bertrand" z 1938 roku, jest ważny choćby z uwagi na obsadę. - Główne role grają Eugeniusz Bodo i Adolf Dymsza, towarzyszy im popularna wówczas Helena Grossówna. Dotychczas ten film był znany nawet nie we fragmentach, tylko w strzępach - podkreślił Michał Pieńkowski.
dcz
REKLAMA
REKLAMA