PŚ w Oberstdorfie: spotkanie polskich skoczków z Robertem Lewandowskim. O czym rozmawiali?
Robert Lewandowski był gościem specjalnym podczas niedzielnych zawodów Pucharu Świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Najlepszy polski piłkarz miał okazję porozmawiać z najlepszymi polskimi skoczkami.
2017-02-05, 21:32
Robert Lewandowski po treningu Bayernu Monachium wsiadł w samochód i przyjechał do Oberstdorfu. Obie miejscowości w najkrótszym możliwym wariancie dzieli 170 kilometrów, co przy jakości niemieckich dróg pozwala w miarę szybko pokonać taką odległość.
W pierwszej serii konkursowej dopingował zawodników spod skoczni, niektórzy robili sobie nawet z nim zdjęcia. W przerwie udał się na górę skoczni i oprowadzany przez dyrektora FIS Waltera Hofera dokładnie zwiedzał pomieszczenia. Wyszedł nawet na rozbieg i pojawił się w okolicach belki startowej.
- Muszę powiedzieć, że robi to wrażenie. Czuć wysokość i serce trochę inaczej tam bije - powiedział Lewandowski w wywiadzie dla TVP.
Przedłużający się czas rozpoczęcia drugiej serii (ostatecznie została odwołana) pozwolił "Lewemu" na rozmowy z polskimi skoczkami. Piotra Żyłę zapytał o plany na resztę sezonu.
REKLAMA
- Została nam Korea i Japonia, mistrzostwa świata, tournee norweskie i na koniec Planica. A później będzie się można napić piwa - odpowiedział w swoim stylu "Wiewiór".
Kapitan reprezentacji Polski dopytywał się jeszcze, gdzie te mistrzostwa się odbędą, a Żyła spotkanie z Lewandowskim opisał też na Facebooku.
"Dziś skończyło się na jednej serii(...) Szkoda, ale jeden fly udał się fajny(...) Mieliśmy dziś gościa Roberta na skoczni(...)" - napisał i załączył zdjęcie na którym stoi w otoczeniu piłkarza i innego polskiego skoczka Macieja Kota.
REKLAMA
W rozmowie z TVP żartował jeszcze, że chciał na górze dać narty Robertowi i namówić na lot, a ten drugi miał odmówić z powodu zbyt silnego wiatru.
O spotkaniu opowiadał również Kamil Stoch. - Całkiem sympatyczne, jechaliśmy razem samochodem z góry na dół. Robert jest w porządku facet. Namawialem go żeby przyszedł do Liverpoolu - powiedział lider klasyfikacji generalnej PŚ, który nie ukrywa, że jest fanem "The Reds".
Jednoseryjny konkurs wygrał Stefan Kraft.
REKLAMA
bor
REKLAMA