Rolnicy kontra odbiorcy. Gdzie jest problem?

Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji zrzesza największe w Polsce, w większości zagraniczne, sieci handlowe. Rolnicy właśnie pod ich adresem kierują pretensje o wymuszanie najniższych cen.

2017-02-07, 16:02

Rolnicy kontra odbiorcy. Gdzie jest problem?
Zadaniem nowej ustawy ma być uregulowanie relacji między przetwórcami i dostawcami, a producentami rolnymi. Foto: Pixabay

Posłuchaj

O ustawie, która ma chronić rolników przed nieuczciwą przewagą konkurencyjną w audycji Agro-Fakty radiowej Jedynki (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Od 1 lipca zacznie obowiązywać nowe prawo o zwalczaniu nieuczciwej przewagi kontraktowej. Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji mówi, że pewne opinie o współpracy sieci z rolnikami są niesprawiedliwe.

- Łańcuch dostaw jest długi. Rozpoczyna się od rolnika, który produkuje produkty, następnie sprzedaje je do przetwórców. Potem są liczni pośrednicy, produkty trafiają na magazyny, a następnie są sieci handlowe. Dla nas najważniejsza jest marża. Aby utrzymać ceny na niskim poziomie wielokrotnie musimy z niej rezygnować, czy ją zaniżać, tylko dlatego, że jest na przykład wzrost cen paszy, które mają bezpośredni wpływ na ceny surowca. My chcąc utrzymać niską cenę, robimy to kosztem własnej marży – przekonuje rozmówczyni.

Kto wpływa na ceny?


Na cenę bardziej wpływają dostawcy, którzy są bliżej rolników.

- To oni zakupują płody rolne do produkcji i to oni negocjują ceny. Kwestia ustawy o zwalczaniu nieuczciwej przewagi kontraktowej, która pojawiła się w zeszłym roku była apelem polskiego rolnictwa do Ministerstwa Rolnictwa, aby zaprzestać nieuczciwych praktyk pomiędzy producentami płodów rolnych, a producentami żywności - zauważa Renata Juszkiewicz.

Gdzie jest problem?

Zadaniem nowej ustawy ma być uregulowanie relacji między przetwórcami i dostawcami, a producentami rolnymi.

- Jako sieci handlowe od lat zmagamy się z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, artykuł 15, który nie pozwala pobierać innych opłat niż marża handlowa. Przez lata zapadło wiele wyroków, które były oparte tylko na fakcie, że wielu dostawców chciało zrezygnować ze współpracy z sieciami handlowymi i wówczas w sądzie wygrywali te sprawy, bo definicja opłaty i marży handlowej jest chybiona. Marża jest marżą. Opłata zaś to część wynagrodzenia za obsługę marketingową i promocyjną, która oferują sieci handlowe na rzecz m.in. takich dostawców, których budżety na kampanie marketingowe telewizyjne, radiowe, czy bilbordowe są zbyt małe, żeby je udźwignąć. Zatem partycypują w kosztach marketingowych sieci handlowych by ten produkt się sprzedał – dodaje.  
Zdaniem prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, ustawa już budzi niepokój, bo za duży pozostawia margines na domniemanie nieuczciwej przewagi kontraktowej.

Aleksandra Tycner, abo

Polecane

Wróć do strony głównej