Donald Trump wzywa Izrael i Palestynę do kompromisu

Prezydent USA Donald Trump powiedział w środę, przyjmując w Białym Domu izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, że obie strony konfliktu bliskowschodniego - Izrael i Palestyna - będą musiały pójść na kompromis.

2017-02-15, 19:31

Donald Trump wzywa Izrael i Palestynę do kompromisu
Prezydent Donald Trump i premier Izraela Benjamin Netanyah w czasie konferencji prasowej w Białym Domu. Foto: PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Trump ocenił także, że Izrael był "bardzo bardzo niesprawiedliwie" traktowany przez ONZ. Dodał, że odrzuca "niesprawiedliwe i jednostronne" działania przeciwko Izraelowi na forum ONZ.

Trump podkreślał "niezniszczalne" więzy łączące Stany Zjednoczone i Izrael. Mówił także o wyzwaniach dla bezpieczeństwa Izraela, "włączając w to ambicje nuklearne Iranu". Zapowiedział, że Stany Zjednoczone nigdy nie pozwolą Iranowi na zbudowanie bomby atomowej.

Premier Netanjahu powiedział, że radykalny islamski terroryzm stanowi zagrożenie dla wartości wyznawanych przez USA i Izrael.

Inne rozwiązanie?

Powiązany Artykuł

weiss 1200.jpg
Szewach Weiss: plany Donalda Trumpa ws. Izraela są bardzo pozytywne

Prezydent USA Donald Trump dał w środę do zrozumienia, że w kontekście uregulowania konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami dopuszcza inne rozwiązanie niż oparte na zasadzie dwóch państw, na które naciska wspólnota międzynarodowa.

Przyjmując w Białym Domu izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, Trump podkreślił, że Palestyńczycy muszą się wyzbyć nienawiści do Izraela, którą wpaja się im od najmłodszego wieku.

REKLAMA

Netanjahu powiedział, że prezydentura Trumpa "jest okazją bez precedensu", by osiągnąć postęp ku pokojowi na Bliskim Wschodzie. 

Kwestia osiedli żydowskich

Donald Trump wezwał też Izrael do "wstrzymania się trochę" z budową nowych osiedli żydowskich na okupowanych terytoriach palestyńskich. Dodał także, że Izrael powinien wykazać się pewną elastycznością w rozmowach z Palestyńczykami.

Dodał, że bardzo chciałby przenieść ambasadę USA w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy, ale podchodzi do tej sprawy z dużą ostrożnością.

Netanjahu powiedział, że źródłem konfliktu bliskowschodniego jest odmowa Palestyńczyków uznania Izraela w jakichkolwiek granicach.

koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej