Niearesztowanie "króla" oszustw metodą na wnuczka. Sprawę bada dziś sąd
Warszawski Sąd Okręgowy rozpoczął rozpatrywanie zażalenie prokuratury na decyzję Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, który nie aresztował Arkadiusza Ł. ps. Hoss, organizatora grupy trudniącej się oszustwami starszych osób metodą na wnuczka. Mężczyzna jest podejrzany o wyłudzenie ponad 1,4 mln zł.
2017-02-16, 12:03
Posiedzenie sądu jest niejawne, nie ma na nim "Hossa", którego reprezentuje trzech adwokatów. Zapowiedziano briefing dla mediów po decyzji sądu.
"Hoss" został zatrzymany na początku lutego, w związku ze śledztwem prowadzonym przez warszawską prokuraturę okręgową, a dotyczącym wyłudzeń na terenie Szwajcarii, Niemiec, Austrii i Luksemburga sięgających ponad 1,4 mln zł. W tej sprawie podejrzanych jest 12 osób. Prokuratura przedstawiła 49-latkowi zarzuty popełnienia, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, czterech oszustw metodą "na wnuczka".
Źródło: TVN24
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie uwzględnił jednak wniosku prokuratury o aresztowanie mężczyzny. Zastosował wobec niego poręczenie majątkowe w wys. 300 tys. zł, dozór policji z obowiązkiem stawiennictwa pięć razy w tygodniu na komendzie oraz zakaz opuszczania kraju; "Hossowi" zatrzymano paszport.
REKLAMA
W ocenie Prokuratury Krajowej w trakcie rozpatrywania wniosku o areszt mogło dojść do złamania prawa przez sędzię. Posiedzenie zostało wyznaczone bowiem po przewidzianym na to 24-godzinnym terminie, a "Hoss" był - jak wynika z tej analizy - nielegalnie przez trzy godziny zatrzymany. W tej sprawie, w środę, śledztwo wszczął Wydział Spraw Wewnętrznych PK. Czy nie doszło do uchybień wyjaśniać będzie też rzecznik dyscyplinarny.
Zwolnienia lekarskie "Hossa" wątpliwe?
Tymczasem jak informuje portal tvp.info stołeczna prokuratura podaje w wątpliwość wiarygodność zwolnień lekarskich, które Arkadiusz Ł. ps. Hoss wysłał sądowi zarówno ostatnio, jak i w czasie poznańskiego procesu. Śledczy chcą, by sąd wyznaczył swoich biegłych, którzy zbadają domniemanego „króla fałszywych wnuczków”. – Analiza zachowań „Hossa” przed lutowym zatrzymaniem i materiał niejawny zdobyty przez policję wskazują, że podejrzany może symulować chorobę, aby uniknąć odpowiedzialności – mówi rozmówca tvp.info.
Źródło: TVP Info
Sprawą zajmowało się warszawskie Kolegium
Sprawę analizowania przez sąd rejonowy wniosku o aresztowanie "Hossa" rozpatrywało też Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie. Zdecydowało, że zwróci się do rzecznika dyscyplinarnego o ustalenie, czy doszło do przewinienia dyscyplinarnego. Jednocześnie sędzia Dorota Trautman mówiła o potrzebie zmian w obowiązujących procedurach; zaznaczając, że prokurator na decyzję, czy wystąpić z wnioskiem o areszt, ma 48 godzin; sąd natomiast ma 24 godziny na zapoznanie się z całym zgromadzonym przez prokuraturę materiałem dowodowym i posiedzenie. Przypomniała, że stosowanie tymczasowego aresztowania wiąże się z pozbawieniem człowieka wolności, a zatem "sąd powinien dysponować odpowiednią ilością czasu na podjęcie merytorycznej decyzji".
REKLAMA
Źródło: TVP Info
To nie jedyna sprawa, która dotyczy "Hossa". Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu toczy się proces, w którym mężczyzna odpowiada m.in. za kierowanie grupą i organizowanie procederu oszust "na wnuczka".
Na początku tego tygodnia policja z Poznania - gdzie mieszka Hoss - poinformowała, że podejrzany łamie postanowienie sądu, gdyż na komisariacie stawił się zaledwie jeden raz. Obrońca Arkadiusza Ł., Aleksander Emil Kowzan podkreślił w rozmowie z PAP, że jego klient nie stawia się na komisariacie ze względu na stan zdrowia. - Jest do dyspozycji, tutaj na miejscu, tylko ma poważne problemy z sercem wynikające z choroby wieńcowej. Usprawiedliwienie jest potwierdzone przez lekarza - powiedział.
Mecenas skierował też do sądu zażalenie na zatrzymanie mężczyzny. Podkreślił w nim, że prokuratura i policja znały miejsce zamieszkania jego klienta, wiedziały o jego procesie toczącym się przez poznańskim sądem. Nie było więc - zdaniem mecenasa przesłanek - że podejrzany "nie stawi się na wezwanie w celu przeprowadzenia z jego udziałem czynności".
REKLAMA
dad
REKLAMA