Airbus odpiera stawiane mu przez austriacki rząd zarzuty
Koncern Airbus zdecydowanie odparł w czwartek stawiane mu przez austriacki rząd zarzuty przestępczych nadużyć przy sprzedaży Austrii myśliwców Eurofighter, czego efektem ma być proces karny w sprawie o oszustwo.
2017-02-16, 20:09
- Twierdzenia dotyczące zwodzenia i oszustwa są dla nas nieprzekonujące. Jawią się jako spreparowane i zdecydowanie je odrzucamy - głosi komunikat koncernu.
O wystąpieniu przez austriackie ministerstwo obrony o wszczęcie postępowania karnego przeciwko Airbusowi poinformowano wcześniej w czwartek na konferencji prasowej w Wiedniu. Państwo austriackie dołączyło do zawiadomienia o przestępstwie pozew cywilnoprawny, domagając się od koncernu odszkodowania w kwocie co najmniej 183,4 mln euro.
Złożony w wiedeńskiej prokuraturze wniosek twierdzi, iż Airbus "w zamiarze oszustwa zwiódł" państwo austriackie w sprawie prawdziwej ceny myśliwców, jak też terminów dostaw oraz pokładowego wyposażenia samolotów. Stanowisko takie przedstawiła utworzona w resorcie obrony pod koniec 2012 roku grupa śledcza o nazwie Task Force Eurofighter, której raport opublikowano w czwartek.
Komunikat Airbusa zaznacza, że nie otrzymał on od austriackiego ministerstwa obrony żadnych informacji w tej sprawie i nie został dotąd powiadomiony o podjęciu postępowania karnego. - Dzisiejszą akcję uważamy za manewr polityczny - cytuje niemiecka agencja dpa opinię przedstawiciela koncernu.
Pojawiały się zarzuty o korupcję
Jak zaznacza austriacka agencja prasowa APA, wokół zawartego w 2003 roku kontraktu na Eurofightery ustawicznie pojawiały się zarzuty o korupcję. Raport Task Force głosi, iż austriackie władze "zostały zwiedzione" przed podjęciem decyzji o wyborze myśliwca i zawarciem umowy, a przy "zgodnym z prawem zachowaniu" oferenta Austria nie kupiłaby Eurofighterów, lecz zapewniający jej więcej korzyści produkt konkurenta.
REKLAMA
- Bez tego zwiedzenia co do istotnych okoliczności Republika Austrii zdecydowałaby się nie na zakup myśliwca Eurofighter, lecz na nabycie myśliwca JAS 39 Gripen oferenta SAAB i zaoszczędziłaby w ten sposób istotne kwoty - wskazuje raport. W związku z tym ministerstwo złożyło w prokuraturze w Wiedniu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa przez zarejestrowane w Niemczech spółki Airbus Defence and Space GmbH oraz Eurofighter Jagdflugzeug GmbH. Obie należące do koncernu Airbus firmy miały od roku 2002 dokonywać "zwodzeń z zamiarem oszustwa".
Konkretnie chodzi tu o cenę sprzedaży i zdolność realizowania dostaw. Według raportu opiewająca na 1,96 mld euro wartość kontraktu byłaby w przypadku zawarcia umowy na Gripeny niższa o co najmniej 183,4 mln euro. Ta wliczona do ceny sprzedanych samolotów kwota "posłużyła (Airbusowi) ostatecznie do tego, by opłacić własne i cudze koszty przestępczych i nieprzestępczych transakcji, które służyły między innymi także zawieraniu i realizowaniu tak zwanych umów offsetowych" - czytamy w raporcie.
- Umowy offsetowe mogły się stać źródłem nieuczciwego postępowania na niekorzyść Republiki Austrii z jednej strony dlatego, że decyzje w sprawie warunków kontraktu i umów offsetowych były podejmowane przez różne resorty, z drugiej zaś dlatego, że nieprzejrzysta sieć doradców i grup interesu wpływała na ówczesne władze państwowe - podkreśla ministerialny dokument. Za czyn oszustwa uznaje również świadome niedotrzymanie zawartego w kontrakcie wymogu dostarczenia myśliwców w wyznaczonym terminie i z wyposażeniem pokładowym zgodnym z ustaloną specyfikacją - do czego producent nie miał według raportu ani możliwości, ani chęci.
Austriacki socjaldemokratyczny minister obrony Hans Peter Doskozil oświadczył na czwartkowej konferencji prasowej, że faktyczny wymiar strat związanych z kontraktem na myśliwce Airbusa sięga 1,1 mld euro.
Austria zamówiła początkowo 18 Eurofighterów, ale wraz z podjęciem ich dostaw w 2007 roku liczbę tę zredukowano do 15.
abo
REKLAMA
REKLAMA