Katastrofa smoleńska. Ile wydała podkomisja powołana przez MON?

Podkomisja, którą rok temu powołało MON do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej w 2016 r. wydała na swoje funkcjonowanie 1,4 mln zł, choć początkowo miała zaplanowane 4 mln zł. Jej budżet na ten rok, to 2 mln zł.

2017-02-17, 16:50

Katastrofa smoleńska. Ile wydała podkomisja powołana przez MON?
Miejsce katastrofy Tu-154M. Foto: Serge Serebro/Vitebsk Popular News/Wikimedia Commons

W tej kwocie są wynagrodzenia członków podkomisji i współpracujących z nią ekspertów, a także ekspertyzy oraz koszty związane z funkcjonowaniem Podkomisji.

Podkomisja do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana w lutym 2016 r. przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, który do końca ubiegłej kadencji Sejmu kierował złożonym z posłów PiS parlamentarnym zespołem ds. katastrofy polskiego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem.

Podkomisja działa w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.


Powiązany Artykuł

pomnik smoleński 1200 free.jpg
Katastrofa Smoleńska

Ustalenia komisji Millera

Badanie katastrofy smoleńskiej w Polsce przeprowadziła KBWLLP, którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller.

REKLAMA

W opublikowanym w lipcu 2011 roku raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy samolotu było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny.

Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Prace zespołu parlamentarnego

Ustalenia komisji Millera kwestionował Macierewicz i jego zespół parlamentarny. W skład powołanej w lutym 2016 roku podkomisji do ponownego zbadania katastrofy weszła część ekspertów, którzy współpracowali z zespołem.

Zdaniem podkomisji, której szef dr Wacław Berczyński zapewniał, że nie przyjmuje ona żadnych wstępnych założeń ani hipotez w sprawie przyczyn katastrofy, na komisję Millera wywierano nacisk, by jej ustalenia pokrywały się z rosyjskim raportem MAK.

REKLAMA

Ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 roku, raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.

Ustalenia prokuratury

Śledztwo w sprawie przez sześć lat prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła ona zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego, który zajmował się transportem najważniejszych osób w państwie.

Wiosną 2016 roku, po reformie prokuratury, której częścią była likwidacja prokuratury wojskowej, śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa.

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka.

zi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej