Legendarny Roberto Baggio kończy 50 lat

Roberto Baggio w sobotę obchodzi 50. urodziny. Napływającym ze wszystkich stron świata życzeniom towarzyszą we Włoszech komentarze, że piłkarz, który niewątpliwie zapisał się w historii tego sportu, miał w swojej karierze więcej pecha niż szczęścia.

2017-02-18, 17:23

Legendarny Roberto Baggio kończy 50 lat
. Foto: PAP/EPA

Posłuchaj

Korespondencja z Włoch Marka Lehnerta (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Roberto Baggio miał szklane kolana, przypomina bezobcesowo „La Gazzetta dello Sport” w ilustrowanym materiale na temat dzisiejszego jubilata. Późniejszy "codino", czyli kitka, od charakterystycznego mini końskiego ogona, w który spinał włosy na karku, przekonał się o tym już w osiemnastym roku życia. Kontuzja prawego kolana, której się wtedy nabawił, nie została nigdy wyleczona do końca i powinna była już na początku przekonać go, że piłka nie dla niego. A obrońcy od początku nie mieli dla niego litości.

Tylko talentowi Baggio zawdzięcza, że pokonał ten tor przeszkód, jakim okazała się cała jego kariera. Grał w najlepszych włoskich klubach: Juventusie, Milanie i Interze, a także we Fiorentinie, Brescii i Bolonii. W 55. spotkaniach, jakie rozegrał w koszulce narodowej reprezentacji w latach 1988-1999, strzelił 27 bramek. Wziął udział w trzech edycjach mundialu.

Do historii przeszedł jego występ na mistrzostwach świata w Stanach Zjednoczonych w 1994, a dokładnie w finałowym meczu z Brazylią w kalifornijskim mieście Pasadena. Roberto mógł nie wychodzić na boisko, nie był w najwyższej formie, ale uparł się i selekcjoner Arrigo Sacchi mu ustąpił. Pozwolił mu również wykonać rzut karny. Kopnięta przez Baggio piłka przeleciała nad poprzeczką.

youtube.com

Z perspektywy czasu komentatorzy przyznają, że tak było sprawiedliwie, ponieważ Włosi nie zasłużyli wtedy na zwycięstwo. Prawda na urodziny to może dla wielkiego piłkarza najcenniejszy prezent.

REKLAMA

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej