Ekstraklasa: Niezgoda pogrążył Legię. "Długo walili głową w mur"
Wypożyczony z Legii Warszawa do Ruchu Chorzów Jarosław Niezgoda przyznał, że mistrzowie Polski zagrali z jego obecną drużyną bez pomysłu i dlatego doznali porażki na własnym boisku 1:3. - Chłopaki walili głową w mur - ocenił.
2017-02-20, 08:31
Posłuchaj
Szkoleniowiec Ruchu Waldemar Fornalik był dumny ze swoich podopiecznych (IAR)
Dodaj do playlisty
21-letni napastnik przed tym sezonem został wypożyczony do chorzowskiego klubu. W niedzielnym spotkaniu strzelił "Wojskowym" jedną z bramek, ale po trafieniu nie okazywał radości.
- Cieszy mnie ten gol, ale nie zamierzałem po nim celebrować radości. Po sezonie wrócę do Warszawy i będę grał dla Legii. W niedzielę na "starych śmieciach" zależało mi, żeby pokazać się z dobrej strony - powiedział Niezgoda.
Powiązany Artykuł

Sensacja w Warszawie. Legia przegrała z Ruchem
W przerwie zimowej z Legii odeszli dwaj napastnicy Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović. W ich miejsce mistrzowie Polski pozyskali Tomasa Necida i Daniela Chukwu. Ten pierwszy póki co razi nieskutecznością, a drugi nie mieści się w kadrze meczowej.
- Odciąłem się od spekulacji odnośnie kiedy wrócę do Legii. W Chorzowie mam okazję grać regularnie, a w Legii mogłoby tak kolorowo nie być. Jestem jeszcze stosunkowo młody, więc rozegrane minuty są dla mnie ważne, a w Ruchu mogę na nie liczyć - podkreślił Niezgoda.
Agencja TVN/x-news
Jego zdaniem Legia nie miała pomysłu na grę. - Chłopaki długo walili głową w mur. My również zagraliśmy brzydko, ale byliśmy ostatnią drużyną w tabeli i musieliśmy sobie jakoś poradzić. Mieliśmy plan, aby zagrać defensywnie i czekać na kontrataki. To okazało się skuteczne - powiedział.
Agencja TVN/x-news
Ruch Chorzów dzięki temu zwycięstwu opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Legia natomiast nie wykorzystała szansy, aby zbliżyć się do Lechii i Jagiellonii.
REKLAMA
man
REKLAMA