Rząd przyjął projekt ustawy o tzw. sieci szpitali. Zdanie odrębne wicepremiera Gowina. Krytyka opozycji
To jest początek naszej kolejnej reformy - powiedziała premier Beata Szydło po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów, na którym przyjęto projekt dotyczący utworzenia systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, czyli tzw. sieci szpitali. Zdanie odrębne do projektu ustawy o sieci szpitali zgłosił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Reformę krytykuje opozycja.
2017-02-21, 20:36
Posłuchaj
- To jest początek naszej kolejnej reformy, którą zobowiązaliśmy się przeprowadzić. W kampanii wyborczej mówiliśmy o tym, że służba zdrowia wymaga reformy, że obecny system nie spełnia oczekiwań przede wszystkim pacjentów - powiedziała premier.
Premier o projekcie dot. sieci szpitali: jesteśmy dobrze przygotowani
To nie jest łatwa reforma, ale jesteśmy do niej dobrze przygotowani - tak o przyjętym we wtorek przez rząd projekcie ws. utworzenia sieci szpitali, mówiła premier Beata Szydło.
"To jest reforma, która zapewne będzie wywoływała i wywołuje już dyskusje, ale jesteśmy do niej dobrze przygotowani. Prace nad przygotowaniem tych projektów trwały bardzo długo, nie tylko teraz w czasie rządów PiS, tych kilkunastu miesięcy, ale już dużo wcześniej" - powiedział Szydło na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
"Ideą wokół której budujemy naszą reformę służby zdrowia jest idea, którą głosił, i o której mówił, świętej pamięci prof. Zbigniew Religa. Mówił o tym, że w centrum wszystkich działań służby zdrowia musi być pacjent" - podkreśliła.
Premier przyznała, że zmiany w służbie zdrowia nie są łatwe. "Musimy tutaj pogodzić i połączyć różne aspekty. Z jednej strony są pracownicy służby zdrowia, z drugiej strony są samorządy, lokalne społeczności" - powiedziała Szydło.
Projekt ustawy budzi wiele kontrowersji - zdanie odrębne wwicepremiera Gowina
Projekt ustawy budzi wiele kontrowersji. Przeciwni propozycjom byli wicepremierzy Mateusz Morawiecki oraz Jarosław Gowin. Zdaniem Gowina ustawa nie skróci kolejek i nie poprawi dostępu do leczenia. Projekt skrytykowała też Naczelna Rada Lekarska. W opinii samorządu lekarskiego i pracodawców, zmiany doprowadzą do chaosu, likwidacji części szpitali.
REKLAMA
Szydło: zdanie odrębne wicepremiera Gowin, nie podzielam jego obaw
Zdanie odrębne do projektu ustawy o sieci szpitali zgłosił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin - poinformowała we wtorek premier Beata Szydło. Zaznaczyła, że nie podziela i nie rozumie tych zastrzeżeń.
"Rząd przyjął dzisiaj projekt ustawy. Do projektu zostało złożone zdanie odrębne przez pana wicepremiera Jarosława Gowina. On ma oczywiście do tego prawo. Natomiast ja nie podzielam jego obaw, ani też nie bardzo rozumiem te zastrzeżenia, które on zgłaszał, ale tak, jak powiedziałam, ma prawo do tego, by takie zdanie odrębne zgłosić i zapewne w trakcie prac parlamentarnych będzie jeszcze możliwość i okazja do tego, ażeby mógł poprawki zgłosić do projektu, które będą go satysfakcjonowały" - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Szydło: zmiany dotyczące sieci szpitali od 1 października, nie od lipca
Zmiany dotyczące sieci szpitali będą obowiązywały od 1 października, a nie od 1 lipca jak wcześniej planowano - poinformowała we wtorek premier Beata Szydło. Jak wyjaśniła, da to więcej czasu na lepsze przygotowanie się do wprowadzenia zmian.
Mówiąc o przyjętym we wtorek na posiedzeniu rządu projekcie ustawy dot. sieci szpitali premier zaznaczyła, że zmiany muszą być wprowadzone "w miarę szybko". "Ale też zdajemy sobie sprawę, że tak wrażliwy obszar, jakim jest służba zdrowia musi być dokładnie skonsultowany, wydyskutowany i wszyscy muszą mieć szeroką informację na temat proponowanych przez nas zmian" - powiedziała.
"Dlatego pan minister Radziwiłł wprowadził dziś na posiedzeniu rządu autopoprawkę, która powoduje, iż te zmiany przyjęte dziś na rządzie - oczywiście, jeśli zostaną zaakceptowane przez parlament - będą obowiązywały nie tak jak wcześniej planowaliśmy od 1 lipca, ale dopiero od 1 października tego roku" - poinformowała Szydło.
"To daje nam dłuższy czas na dobre przepracowanie tego projektu w Sejmie i w Senacie, ale również daje nam dłuższy czas na lepsze przygotowanie się do wprowadzenia tych zmian" - wyjaśniła.
Na sieć szpitali przeznaczone zostanie 91 proc. środków dla szpitali
Projekt dotyczący utworzenia systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tzw. sieci szpitali przewiduje, że w sieci będą mogły znaleźć się szpitale, które od co najmniej dwóch lat mają umowę z NFZ i w których funkcjonuje izba przyjęć, albo szpitalny oddział ratunkowy (drugiego warunku nie będą musiały spełniać szpitale ogólnopolskie, onkologiczne i pulmonologiczne). Placówki zakwalifikowane do sieci będą miały gwarantowaną umowę z NFZ.
Na funkcjonowanie tego systemu przeznaczone będzie ok. 91 proc. środków, z których obecnie finansowane jest leczenie szpitalne. Placówki, które nie zostaną zakwalifikowane do sieci, nadal będą mogły być kontraktowane w oparciu o postępowanie konkursowe.
Minister zdrowia: poprawi się opieka nad pacjentami
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł przekonuje, że dzięki wprowadzeniu sieci szpitali poprawi się opieka nad pacjentami i dostęp do leczenia specjalistycznego.
Minister Konstanty Radziwiłł powiedział, że zmiany odczują pacjenci, którzy będą krócej czekać w kolejkach na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, będą będą mieli zapewnioną opiekę po leczeniu szpitalnym oraz rehabilitację.
REKLAMA
Minister Radziwiłł wyjaśnił, że szpitale, które nie zakwalifikują się do sieci, będą one mogły startować w konkursach świadczeniodawców organizowanych przez NFZ na dotychczasowych zasadach.
Radziwiłł: przyjęcie projektu o sieci szpitali ważne dla reformy służby zdrowia
To ważny dzień w drodze reformowania systemu służby zdrowia - powiedział minister zdrowia Konstanty Radziwiłł po posiedzeniu Rady Ministrów, na którym przyjęto projekt ustawy o sieci szpitali. Podkreślał, że dzięki projektowanym zmianom opieka nad pacjentem będzie koordynowana.
"To ważny dzień w drodze reformowania systemu służby zdrowia; systemu, który dzisiaj nie zadowala w zasadzie nikogo" - powiedział Radziwiłł. Wskazał, że system krytycznie oceniają pracownicy, zarządzający, właściciele placówek medycznych, a przede wszystkim pacjenci.
"Ludzie chorzy często przeżywają w systemie gehennę i trzeba już z tym skończyć, a żeby skończyć trzeba dokonać zmiany i ta zmiana musi być istotna, dlatego że to co teraz dzieje się z pacjentami jest nie do zaakceptowania" - powiedział. Ocenił, że pacjenci czują się zagubieni w systemie i sami muszą organizować sobie opiekę. Podkreślił, że opieka nad pacjentem powinna być skoordynowana.
Minister ocenił, że obecnie "pierwszym wstydliwym miejscem, którym dzieje się coś bardzo niedobrego jest izba przyjęć lub szpitalny oddział ratunkowy". Powiedział, że w tych miejscach na pomoc czekają tłumy pacjentów, wśród których są zarówno osoby ciężko chore potrzebujące pilnej pomocy lekarskiej, jak i ci, którzy nie zdążyli zgłosić się na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu.
Radziwiłł powiedział, że zgodnie z projektem przy każdej izbie przyjęć lub szpitalnym oddziale ratunkowym będzie przychodnia nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. "To bardzo ważna zmiana, o którą od dawna postulowano" - zaznaczył.
Radziwiłł: straszenie masową likwidacją szpitali jest powtarzaniem nieprawdy
Ważnym elementem utworzenia sieci szpitali jest to, że żaden szpital powiatowy nie będzie zlikwidowany, jeśli jest jedynym w powiecie - zapewnił we wtorek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Straszenie masową likwidacją szpitali jest powtarzaniem nieprawdy - dodał.
"Bardzo ważnym elementem tej sieci jest to, że zabezpieczany przede wszystkim te ważne - z punktu widzenia lokalnego -najmniejsze szpitale. Żaden szpital powiatowy nie będzie zlikwidowany, jeśli jest jedynym w powiecie. Straszenie o masowych likwidacjach szpitali w związku z tą siecią jest powtarzanie nieprawdy" - powiedział Radziwiłł na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Jak podkreślił, ustawa formułuje jasne kryteria włączenia placówek do sieci. "Pozostałe szpitale, które nie wejdą do sieci, na warunkach opisanych dotychczasowymi przepisami, będą mogły startować w konkursach na świadczenia, które nie będą objęte siecią" - dodał.
"Dzięki sieci wkraczamy na drogę porządkowania całego systemu opieki zdrowotnej. (...) To koniec z podziałem pacjentów na lepszych i gorszych. Zjawiskiem bardzo wstydliwym dla systemu, ale często spotykanym, było poszukiwanie lepszych pacjentów, bardziej atrakcyjnych, na których można zarobić i unikanie takich, którzy byli mniej atrakcyjni, których choroby, czy procedury niezbędne do wykonania, nie przynosiły zysku. To jest zjawisko haniebne. Ono nie może być kontynuowane" - mówił minister.
Radziwiłł: alternatywą dla sieci szpitali jest upadek wielu z nich
Alternatywą dla sieci szpitali jest prawdopodobnie upadek bardzo wielu publicznych placówek - powiedział we wtorek minister zdrowia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, pytany, czy wchodzi w grę postulowany przez wicepremiera Jarosława Gowina pilotaż ustawy.
Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy o utworzeniu tzw. sieci szpitali. Zdanie odrębne zgłosił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, który już wcześniej mówił, że ze zmian proponowanych przez MZ należy zrezygnować lub przeprowadzić pilotaż, by je przetestować. Zdaniem wicepremiera projekt mógłby "wręcz doprowadzić do pogorszenia opieki zdrowotnej".
Radziwiłł, pytany wieczorem w TVN24 o postulaty Gowina, odpowiedział: "Przy podejmowaniu takiej decyzji, jaką dzisiaj rząd podjął, trzeba mieć świadomość skutków decyzji alternatywnej albo niepodjęcia takiej decyzji. Trzeba powiedzieć, że system służby zdrowia dzisiaj działa źle, o tym wiedzą wszyscy, nie ma praktycznie takich osób, które by go chwaliły". Zdaniem ministra, problemem numer jeden jest to, że pacjenci nie mają dostępu do świadczeń, których potrzebują.
Dopytywany o pilotaż, Radziwiłł oświadczył: "Tu nie chodzi o to. Tylko po prostu trzeba mieć świadomość, co by się stało, gdybyśmy dzisiaj np. nie podjęli decyzji o tym, żeby właśnie takie rozwiązanie wdrożyć".
"Alternatywą jest np. kontraktowanie ze wszystkimi tego negatywnymi skutkami, przede wszystkim dla tych szpitali, które do sieci chcemy zaliczyć, czyli krótko mówiąc prawdopodobnie upadek bardzo wielu publicznych szpitali, które są po prostu niezbędne do tego, żeby mieszkańcy mogli czuć się bezpieczni" - powiedział minister zdrowia.
Zdaniem Radziwiłła, ryzyko, że szpitale będą unikały pacjentów, których leczenie bardzo drogo kosztuje, jest bardzo niewielkie. Zwrócił uwagę, że podobne rozwiązania działają w wielu krajach Europy Zachodniej.
Pytany, kiedy ludzie odczują przewidywane w projekcie zmiany, minister zapewnił też, że stanie się to "praktycznie od pierwszego dnia, kiedy ustawa wejdzie w życie", czyli od 1 października. Już wtedy - mówił Radziwiłł - mają skończyć się kolejki w szpitalnych oddziałach ratunkowych, bowiem obok nich mają powstać przychodnie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, do których mają trafiać lżej chorzy pacjenci.
REKLAMA
Opozycja krytykuje reformę: PSL uważ, że zaszkodzi pacjentom
Projekt ustawy o tzw. sieci szpitali szkodzi zdrowiu i życiu pacjentów - uważa szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według niego, nowe przepisy wydłużą kolejki oraz doprowadzą do zamknięcia szpitali w małych ośrodkach. "Nazwa jest piękna, pod nią się podpiszę, pod całą resztą nie" - dodał.
"Mam wielkie wątpliwości - jako lekarz, jako samorządowiec lekarski działający wcześniej w izbach lekarskich - do tego, że ta ustawa szkodzi zdrowiu pacjentów, zagraża zdrowiu i życiu pacjentów" - mówił na wtorkowej konferencji Kosiniak-Kamysz.
Przekonywał, że nowe przepisy wydłużą kolejki, a także spowoduje, że administracja i wykonywanie procedur będzie dominowało nad leczeniem chorych. Prezes Stronnictwa stwierdził, że może również dojść do zamknięcia niektórych szpitali, szczególnie w małych ośrodkach. "To jest bardzo niebezpieczne" - ocenił.
"Nazwa piękna, pod nazwą się podpisuję, pod całą resztą się nie podpiszę" - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Według niego, "koordynowane opieki są niebezpieczne dla relacji pacjenta z lekarzem". Dodał, że w opinii PSL obniży się jakoś usług medycznych.
Nowoczesna: grozi nam likwidacja 400 szpitali?
Reforma służby zdrowia niesie ryzyko likwidacji ok. 400 szpitali w Polsce; wprowadzenie sieci szpitali w projekcie ministra zdrowia Radziwiłła pogorszy jakość udzielanych świadczeń oraz utrudni pacjentom dostęp do tych świadczeń - ocenili posłowie Nowoczesnej.
Na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, posłowie Nowoczesnej komentowali projekt reformy służby zdrowia.
"Ten rząd uwielbia likwidować i zamykać. Pani minister (edukacji narodowej, Anna - PAP) Zalewska chce zlikwidować gimnazja. Pan minister (środowiska, Jan - PAP) Szyszko wycina drzewa. Pytanie: dlaczego pan minister (zdrowia) Konstanty Radziwiłł chce likwidować szpitale?" - mówił we wtorek poseł Nowoczesnej Marek Ruciński.
Co z placówkami prywatnymi?
"Słuszna skądinąd, przez wcześniejsze ekipy i ministrów zdrowia organizowana sieć szpitali, w projekcie pana ministra Radziwiłła kategorycznie przejść nie może" - komentował Ruciński. "Dziwny parytet, który wymyślił pan minister: 85 procent środków na sieć szpitali, a tylko 15 proc. środków na konkursy i kontrakty w sposób radykalny zmniejsza szanse szpitali monospecjalistycznych, a przede wszystkim szpitali prywatnych na to, żeby zaistnieć w sieci szpitali" - dodał.
Zniknie 400 szpitali?
Ruciński poinformował, iż szacuje się, że wejście w życie ustawy ministra Radziwiłła pociąga za sobą ryzyko likwidacji ok. 400 szpitali w Polsce. Poseł ocenił, że wprowadzenie tej wersji sieci szpitali pogorszy jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych oraz utrudni pacjentom dostęp do nich.
Ugruntowany monopol państwa
Zdaniem posła jesteśmy dzisiaj świadkami chęci powrotu do "parku jurajskiego” albo po prostu realnego socjalizmu, gdzie budżet ma decydować, kto dostanie pieniądze". W ocenie Rucińskiego, jak długo będzie trwał monopol jakiegokolwiek urzędu na rozdawanie pieniędzy na leczenie, tak długo polska opieka zdrowotna będzie w zapaści.
Nowoczesna oczekuje od rządu i wojewodów informacji, które ze szpitali będą zlikwidowane, a które będą musiały się połączyć. Posłowie wysłali do wojewodów zapytania w tej sprawie, aby - jak podnosili - obywatele dostali listę szpitali, które będą musiały zostać zamknięte, jeszcze przed głosowaniem nad projektem sieci w Sejmie. "Ten chaos nie posłuży nikomu. Pamiętajmy, każdy z nas będzie prędzej czy później pacjentem" - podkreśliła sekretarz klubu Nowoczesnej Monika Rosa.
Członek prezydium klubu Nowoczesnej Marek Sowa ocenił, że ustawa o sieci szpitali ogranicza konstytucyjne prawo każdego Polaka do ochrony zdrowia. W jego opinii, ustawa dzieli szpitale na te lepsze, z dostępem do środków publicznych i te, które takiego wsparcia zostaną pozbawione, bez względu na jakość świadczonych przez nie usług. Ponadto, według Sowy, planowany początkowo termin wprowadzenia ustawy w życie od 1 lipca br. uniemożliwia samorządom podjęcie działań zmniejszających negatywne skutki tej reformy. "Nie można będzie już połączyć szpitali, bo zostało zbyt mało czasu" - tłumaczył.
Uderzenie w sektor prywatny
"Ta ustawa w sposób szczególny uderza w sektor prywatny" - mówił poseł Nowoczesnej. Sowa wskazywał, że skutkiem wprowadzenia ustawy może być załamanie się zaufania do państwa wykazywanego przez inwestorów, którzy w ostatnich latach angażowali w naszym kraju swoje środki, podnosząc jakość i dostępność usług zdrowotnych. Tym samym - dodał poseł - zmniejszy się bezpieczeństwo zdrowotne Polaków. "Apelujemy do pani premier, aby odesłała ten projekt tam, gdzie jest jego miejsce. Właściwym miejscem dla tego projektu jest kosz na śmieci" - mówił Sowa.
Kopacz: ustawa, którą dzisiaj proponuje minister Radziwiłł, jest niekorzystną dla pacjentów, wprowadza chaos
Ustawa, którą dzisiaj proponuje minister zdrowia Konstanty Radziwiłł jest niekorzystna dla pacjentów, wprowadza chaos - powiedziała w popołudniowej rozmowie w RMF FM była minister zdrowia i b. premier Ewa Kopacz.
Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy o utworzeniu systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (tzw. sieci szpitali).
Ewa Kopacz w rozmowie w RMF FM ostrzegała, że reforma proponowana przez Radziwiłła spowoduje zamknięcie 300 szpitali.
"Pan minister Radziwiłł jest tą osobą, która próbuje urządzić życie Polakom i jednego jestem pewna, że w tym szpitalu powiatowym, w którym dzisiaj jest chirurgia, jest również pediatria, to tej pediatrii nie będzie, bo będą oddzielne specjalistyczne szpitale pediatryczne, więc znika oddział" - powiedziała była minister zdrowia.
Była premier podkreślała, że z powodu redukcji oddziałów specjalistycznych pacjentom będzie groziło wydłużenie kolejek po świadczenia zdrowotne. "Minister czaruje, opowiada, że ta reforma ma uzdrowić nagle nas wszystkich, skrócić kolejki, lekarze będą szczęśliwi, samorządowcy będą szczęśliwi. (...) Biorę odpowiedzialność za wszystko, co zrobiłam w Ministerstwie Zdrowia, i chciałabym, by minister Radziwiłł także wziął odpowiedzialność za swoje działania" - stwierdziła.
"Sprawą honoru jest to, żeby dzisiaj uczciwie uchronić Polaków przed nieszczęściem, które funduje Radziwiłł" - dodała.
IAR/PAP, awi, jk
REKLAMA
REKLAMA