MŚ Lahti 2017: Kraft zabrał do Finlandii sporo pewności siebie. Do kolekcji brakuje mu złota
Austriacki skoczek narciarski Stefan Kraft nie boi się roli faworyta mistrzostw świata w Lahti. "Zapakowałem do walizki sporo pewności siebie. Lubię startować jako kandydat do medalu" - przyznał jeden z największych rywali Kamila Stocha.
2017-02-21, 14:02
Właśnie Kraft, który z powodu zatrucia pokarmowego miał spadek formy w trakcie Turnieju Czterech Skoczni, goni Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polak jest liderem, Austriak ma 60 punktów straty. Jego forma wyraźnie zwyżkuje. W obecnym sezonie wygrał cztery konkursy, 13 razy stawał na podium.
- Spakowałem do walizki też sporo pewności siebie. Może mi się przydać. Oczywiście znacznie lepiej jest jechać na taką imprezę, kiedy ma się realne szanse na walkę o medale. Gdy wiem, że nie mam szans, trudno mi się zmobilizować. Wtedy nie mam też motywacji, dlatego taka sytuacja, jaka jest teraz, bardzo mi odpowiada - przyznał otwarcie.
W ostatnich ośmiu konkursach Pucharu Świata Kraft stał na podium, w tym trzy wygrał. Austriak z powodu drobnego urazu odpuścił skakanie w Zakopanem. Wrócił do siebie, poddał się leczeniu i trenował. To wyszło mu na dobre, bo od tego momentu jego forma się ustabilizowała na wysokim poziomie.
- Teraz, z perspektywy czasu, widać, że była to dobra decyzja. Sezon jest bardzo długi, a jak wypadną dwa tygodnie, nic złego się nie stanie. Teraz każde zawody to dla mnie duża radość i nie czuję w ogóle zmęczenia - dodał w wywiadzie dla agencji APA.
REKLAMA
Z Lahti Kraft ma związane same dobre wspomnienia.
- Bardzo lubię tę skocznię. Pasuje mi jej profil, mimo że rok temu konkurs mi nie wyszedł - powiedział tuż przed wylotem do Finlandii.
Na razie nie wiadomo, w ilu dokładnie konkurencjach wystartuje, ale zgłoszony został do czterech - dwóch konkursów indywidualnych, drużynowego i mieszanego. We wszystkich ma realne szanse na podium.
- Spokojnie. Historia zna przypadki, kiedy po medale sięgali zawodnicy, na których przed zawodami nikt nie stawiał. Właśnie to odróżnia mistrzostwa świata od rywalizacji w pucharze. Dokładnie tego jednego dnia musisz być w znakomitej dyspozycji. Jeśli czujesz się źle, nie nadrobisz tego innego dnia, czy tygodnia. Jestem przekonany, że jestem w stanie walczyć o medal - ocenił.
REKLAMA
Wielkie nadzieje wiąże jednak także z rywalizacją w drużynie.
- Przed wylotem spojrzałem na medale z Falun - srebrny i brązowy. Pomyślałem, że czegoś jeszcze brakuje... - przyznał.
W gronie faworytów mistrzostw świata są także polscy skoczkowie - Stoch, Piotr Żyła i Maciej Kot. Każdy z nich stał już na podium PŚ w tym sezonie. Biało-czerwoni do Lahti polecieli - podobnie jak Austriacy - we wtorek.
ps
REKLAMA
REKLAMA