Politycy komentują pomysł likwidacji stanowiska szefa Rady Europejskiej. "Absurdalny pogląd", "stracilibyśmy niewiele"
Pomysł likwidacji stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej, jaki w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl przedstawił europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski podzielił polityków w Sejmie. – To absurdalny pogląd – mówi poseł PO Robert Kropiwnicki. – Bardzo dobry pomysł – ocenia Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15.
2017-02-23, 20:52
- W jednej z przyjętych rezolucji pojawia się postulat połączenia funkcji szefa Rady Europejskiej z przewodniczącym Komisji Europejskiej. Zwolennicy tego rozwiązania przekonują, że należy skupić więcej władzy w ręku jednej osoby. Nasza propozycja jest inna. Uważamy, że trzeba zrezygnować z tej funkcji i wrócić do koncepcji prezydencji sprawowanej kolejno przez państwa członkowskie, na zasadach jakie obowiązywały w przeszłości – powiedział portalowi PolskieRadio.pl prof. Krasnodębski.
Słowa podzieliły polityków w Sejmie. Krytycznie o pomyśle Prawa i Sprawiedliwości wypowiadają się posłowie Platformy Obywatelskiej. – Uważam, że stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej jest potrzebne, ponieważ on koordynuje najważniejszy organ decyzyjny UE. Wiele lat walczono o jego wprowadzenie. Propozycja PiS-u jest próbą demontażu Unii, cofnięciem rozwoju, który udało się osiągnąć – ocenia Kropiwnicki.
Inaczej sprawę widzą posłowie Kukiz’15. – Pomysł likwidacji stanowiska wielkiego woźnego Europy, bo w takich kategoriach należy patrzeć na przewodniczącego Rady Europejskiej, jest uzasadniony. W rzeczywistości jest to figura czysto fasadowa – mówi portalowi PolskieRadio.pl Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15. W jego ocenie stanowisko szefa RE zostało stworzone w odpowiedzi na słowa jednego z prezydentów USA, który stwierdził, że jak dzwoni do Europy, to nie wie do kogo. – Unia chciała mieć quasi prezydenta. Szef RE nie ma jednak decyzyjnych kompetencji, a jego rola ogranicza się do prowadzenia posiedzenia Rady. Jestem przekonany, że Unia poradziłaby sobie bez tego stanowiska – komentuje poseł Ruchu Kukiza.
W podobnym tonie co Kukiz’15 wypowiada się również opozycja pozaparlamentarna. – To jest naprawdę mało ważne stanowisko. Gdyby zostało zlikwidowane, to stracilibyśmy niewiele. Byłoby taniej o jedną posadę – mówi portalowi PolskieRadio.pl europoseł i prezes Wolności, Janusz Korwin-Mikke.
REKLAMA
Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl
REKLAMA