Jacek Kurski

Poseł PiS Jacek Kurski odrzuca sugestie, jakoby przez ubiegłotygodniowe prezydenckie orędzie nie doszło do spotkania Lecha Kaczyńskiego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

2008-03-26, 08:51

Jacek Kurski

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Poseł PiS Jacek Kurski odrzuca sugestie, jakoby przez ubiegłotygodniowe prezydenckie orędzie nie doszło do spotkania Lecha Kaczyńskiego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

"Gazeta Wyborcza" napisała o niezrealizowanym planie spotkania obojga przywódców. Podczas rozmów, polski prezydent chciał przekonywać Berlin do poparcia idei członkostwa Ukrainy w NATO. Na przeszkodzie spotkaniu mogła stanąć treść orędzie prezydenta w sprawie Traktatu Lizbońskiego, w którym mówił o zagrożeniu roszczeniami niemieckimi majątków na ziemiach przyłączonych do Polski po 1945 roku - napisała gazeta. Zdaniem Jacka Kurskiego jest to nadinterpretacja.

Poseł PiS który był gościem Salonu Politycznego Trójki, podkreślił, że to nie sam traktat jest przedmiotem sporu, ale formuła jego ratyfikacji. Polityk dodał, że jego partia popiera sam dokument, ale nie pozwoli na "wyprzedawanie tego, co wynegocjował prezydent Kaczyński". Jak dodał, według niego kwestia ustawy ratyfikującej Traktat Lizboński zmierza do "optymalnego" finału.

Zdaniem gościa radiowej Trójki fakt, że nie dojdzie dziś do planowanego spotkania prezydenta z premierem, to efekt złej woli politycznej Donalda Tuska. Zdaniem Kurskiego, szef rządu wyczuł chęć porozumienia ze strony prezydenta, ale chce dążyć do konfrontacji. "Ubolewam, że każdy dobry gest prezydenta jest odczytywany przez Platformę jako okazja do eskalacji konfrontacji" - dodał polityk.

REKLAMA

Jacek Kurski skrytykował też plany Platformy Obywatelskiej dotyczące mediów publicznych. Polityk przekonywał, że za czasów władzy Prawa i Sprawiedliwości nie była naruszona "logika mediów publicznych", taka jak kadencyjność rad nadzorczych, konstytucyjny organ, czy abonament jako gwarancja finansowa. Zdaniem gościa Trójki, Platforma chce podporządkować to wszystko władzy.

Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że ustalony w latach 90. kompromis dotyczący aborcji jest akceptowany przez społeczeństwo, więc nie należy go zmieniać.

Zdaniem gościa Salonu Politycznego Trójki, naciski lewicy i ostatni raport Rady Europy, która domaga się złagodzenia ustawy antyaborcyjnej, świadczy o tym, że prezydent ma sluszność broniąc pewnego ładu moralnego - między innymi przy ratyfikacji traktatu lizbońskiego. "Dobrze, że bronimy tej lini chrześcijańskiej" - dodał Jacek Kurski.

Poseł zapowiedział też, że jego partia poprze projekt PSL, zakładający wyrówanie podatkowej ulgi prorodzinnnej. Wyrównanie w wysokości ponad 1100 złotych przysługiwałoby co roku na każde dziecko tym rodzicom, którzy nie mogli z ulgi skorzystać. "Poprzemy to z jednego powodu - żeby żyło się lepiej" - podkreśłił gość Trójki.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej