Inwestorzy czekają na wystąpienie Donalda Trumpa w Kongresie
Amerykańskie media prześcigają się w spekulacjach dotyczących tego, co powie nowy prezydent, ale na pierwszy plan wybijają się kwestie podatkowe i regulacyjne, które mogą mieć spory wpływ i na dolara, i wycenę spółek z Wall Street, a przez to i na inne rynki finansowe.
2017-02-28, 13:05
Posłuchaj
Co nas może czekać? Czy skończą się rekordy na Wall Street? Odpowiedzi na te pytania szukali goście Pulsu Gospodarki Polskiego Radia 24.
As w rękawie?
W środę będzie ciekawy dzień na rynkach - prognozuje Andrzej Halesiak dyrektor w Biurze Analiz Makroekonomicznych w Pekao SA.
Andrzej Halesiak Ta noc to będzie tzw. „sprawdam”, czyli zgodnie z zasadą kupuj fakty, sprzedawaj plotki, czy pojawi się coś nowego, co uzasadnia kolejne wzrosty.
- Akcenty dotyczące kwestii podatkowych będą bardzo istotne. Rynek oczekuje jednak już pewnych zapowiedzi. Pytanie czy Donald Trump powie coś nowego. Kilkanaście dni temu mówił, że ogłosi fenomenalny plan. Rynki zareagowały hossą, która jeśli chodzi o główne indeksy, trwa już 12 sesji z rzędu. Przełożenie wydaje się naturalne, jeśli będzie obniżenie podatków, lepsze warunki prowadzenia biznesu, więc firmy będą miały wyższe wyniki, zatem ich wycena wzrośnie. Ta noc to będzie tzw. "sprawdam", czyli zgodnie z zasadą kupuj fakty, sprzedawaj plotki, czy pojawi się coś nowego, co uzasadnia kolejne wzrosty. Pytania czy na przykład będą jakiś nowe informacje, które uderzą w import towarów. Reakcja może być dwuetapowa, bo pierwsza może nie uwzględniać pełnych konsekwencji nowych propozycji – wyjaśnia gość.
Posłuchaj
Sprytna strategia
W ostatnich tygodniach indeksy giełdowe rosły ze względu na deklaracje dotyczące obniżenia podatków dla amerykańskich firm. Ale wczoraj po południu Donald Trump powiedział, że "zamierzamy wydawać dużo na infrastrukturę", oraz że nie może przedstawić planów fiskalnych, dopóki nie wyliczy kosztów reform w sektorze opieki zdrowotnej. To dobre podejście - mówi Marek Zuber ekonomista.
REKLAMA
Marek Zuber Za trzy lata Trump powie, że tego dokonał, tym czasem ten proces i tak miał by miejsce
- Wiele tez, które Donald Trump rzuca, często na Twitterze, to nie są twierdzenia zwariowanego kandydata na prezydenta, one są przemyślane, mogą być podsunięte przez doradców. Wielu z nich ostatnio pracowało dla Goldman Sachs, więc mamy do czynienia z ludźmi, którzy mają olbrzymie doświadczenie w finansach i mechanizmach gospodarczych. To oznacza, że jeśli Trump mówi o powrocie amerykańskich firm do USA, to ten proces już się wydarza, te przedsiębiorstwa już wracają. To się dzieje m.in. ze względu na bardzo tanią energię, głównie z gazu łupkowego. Dodatkowo koszty pracy w Azji rosną, a coraz więcej procesów technologicznych podlega automatyzacji. To są trzy główne przyczyny obecnej sytuacji. Za trzy lata Trump powie, że tego dokonał, tymczasem ten proces i tak miałby miejsce – podkreśla gość.
Posłuchaj
Spokojnie, to tylko jedno wystąpienia
Z kolei Paweł Pelc radca prawny, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego nie spodziewa się jakiś dużych zmian po jednym wystąpieniu Donalda Trumpa.
Paweł Pelc Większość postulatów jest już uwzględnione w cenie indeksów
- Raczej drastycznych zmian po jednym wystąpieniu nie należy się spodziewać. Większość postulatów jest już uwzględnionych w cenie indeksów. To jest ciekawe, że Donald Trump ma większość mediów w Stanach Zjednoczonych przeciwko sobie, tymczasem inwestorzy na to nie reagują – zauważa rozmówca.
Posłuchaj
Co z dolarem?
Zmiany podatkowe mogą być impulsem dla Wall Street i dolara. Pojawiły się prognozy, że my w perspektywie dwóch lat za dolara moglibyśmy płacić nawet 4 złote i 77 groszy. To nie jest wykluczone - mówi Andrzej Halesiak.
REKLAMA
- W sytuacji kiedy działoby się źle, a nie dobrze, czyli na przykład amerykański protekcjonizm doprowadziłby do globalnych zawirować, to paradoksalnie gospodarka amerykańska, która jest mało powiązana ze światem, udział eksportu to 12-13 proc., u nas to blisko 50 proc., będzie się miała lepiej od wszystkich innych gospodarek. Dolar w takiej sytuacji będzie bardzo wysoko wyceniany. Wyobrażam sobie jednak, że Donald Trump ma doradców, którzy są w stanie mu powiedzieć, że w dłuższym okresie ten scenariusz też nie jest korzystny dla amerykańskiej gospodarki – dodaje.
Posłuchaj
Bo mocny dolar nie jest w interesie gospodarki Stanów Zjednoczonych. Warto dodać, że Donald Trump zapowiedział deregulację na rynku finansowym dla banków w USA.
Sylwia Zadrożna, abo
REKLAMA