Politycy o artykule "FAZ" nt. Jarosława Kaczyńskiego

Niemiecka gazeta użyła wobec prezesa PiS określenia "najstraszniejszy ze strasznych narodowy konserwatysta".

2009-06-13, 09:49

Politycy o artykule "FAZ" nt.  Jarosława Kaczyńskiego

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Goście Salonu Politycznego Trójki w Polskim Radiu różnią się w ocenie publikacji Frankfurter Allgemeine Zeitung, w której wspomniano osobę Jarosława Kaczyńskiego. Niemiecka gazeta użyła wobec prezesa PiS określenia "najstraszniejszy ze strasznych  narodowy konserwatysta".      

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, ze polskie władze powinny zdecydowanie zareagować na tę publlikację. Według Błaszczaka ton artykułu wskazuje na brak szacunku wobec polskich polityków. "Jeśli sami się nie będziemy szanować, to nikt nie będzie nas szanował " - zauważył Mariusz Błaszczak podkreślając, że reakcja Warszawy w tej sprawie jest konieczna.     

Także wiceszef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak jest zdania, że należy odnieść się do tej publikacji. Zwrócił uwagę na fakt, że również w kraju ukazują się artykuły obrażające naszych polityków, które nie powinny przejść bez echa.      

Z kolei poseł SLD Ryszard Kalisz uważa, że publikacja niemieckiej gazety jest oceną polityki Jarosława Kaczyńskiego, a nie kłamstwem na jego temat. "Oficjalna reakcja polskiego rządu na tego typu publikację byłaby działaniem niewspółmiernym do powagi sytuacji" - powiedział Ryszard Kalisz.       

REKLAMA

Zgodził się z nim także Jarosław Gowin z PO, którego zdaniem oficjalne reagowanie rządu w Warszawie na tę sprawę nie jest konieczne. Poseł PO uważa, że artykuł jest - jak się wyraził - "po prostu głupi i nieprawdziwy". Jarosław Gowin powiedział, ze Kaczyński jest osoba zasłużoną dla naszego kraju, ze względu na swoją działalność przed 1989 rokiem i w wolnej Polsce.       

Jarosław Kalinowski z PSL uważa natomiast, ze tej publikacji nie można traktować zbyt poważnie. Argumentował, że w światowej prasie ukazuje się wiele artykułów, krytykujacych polityków w bardzo ostrym i często złośliwym tonie. Jako przykład Jarosław Kalinowski podał publikacje o premierze Włoch Silvio Berlusconim.

Opisane przez jeden z tabloidów spotkanie Ludwika Dorna ze Zbigniewem Ziobrą rozemocjonowało gości Salonu Politycznego Trójki. Politycy mówili także o Zbigniewie Girzyńskim, jako potencjalnej ofierze kampanii PiS do eurowyborów, która zaawocowała tylko 15 mandatami.       

Ryszard Kalisz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej uznał, że Prawo i Sprawiedliwość przeżywa kryzys i szuka winnych za porażkę w eurowyborach. Zdaniem polityka, jest to związane z utratą przez lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego mentalnego wpływu na podejmowanie decyzji. Kalisz jest przekonany, że kryzys w tej partii będzie się pogłębiał.       

REKLAMA

Mariusz Błaszczak stanął w obronie własnej partii. Rzecznik klubu PiS nazwał działania Ludwika Dorna "telenowelą", w której muszą być ofiary. Odniósł się w ten sposób do sprawy Zbigniewa Girzyńskiego, który według Dorna ma paść ofiarą kampanii PiS do eurowyborów. W opinii rzecznika klubu PiS, opowieści Ludwika Dorna nie służą ani Prawu i Sprawiedliwości, ani samemu Dornowi.        

Jarosław Kalinowski z PSL podkreślił, że trzeba szanować poglądy byłego marszałka Sejmu Ludwika Dorna, mimo że można się z jego analizami politycznymi nie zgadzać.        

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ogłosił po wyborach do europalerlamentu partyjną "grubą kreskę". Była to odpowiedź na krytykę wiceprezesa PiS Zbigniewa Ziobry pod adresem osób odpowiedzialnych za wizerunek Prawa i Sprawiedliwości. Ziobro ocenił, że być może powinny one usunąć się w cień i zrobić miejsce dla innych.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej