Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych: Barcelona nie dała szans szczypiornistom Wisły
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock przegrali na wyjeździe z mistrzem Hiszpanii 28:36 (15:17) w meczu 14., ostatniej kolejki grupy A Ligi Mistrzów
2017-03-11, 22:31
Podopieczni Piotra Przybeckiego zajmują szóste miejsce w grupie A i muszą czekać na wynik niedzielnego pojedynku Bjerringbro Silkeborg – Kadetten Schaffhausen. Jeśli gospodarze stracą punkt, płocczanie awansują do fazy pucharowej. Jeśli duńska drużyna wygra, zepchnie Orlen na siódme miejsce i wyeliminuje z rozgrywek.
W Palau Blaugrana płocczanie rozegrali ostatnie w fazie grupowej spotkanie Ligi Mistrzów z mistrzem Hiszpanii, liderem tabeli, FC Barcelona Lassa. Faworytem pojedynku byli gospodarze, dla których stawką meczu było 1. miejsce w tabeli. Płocczanom do zajęcia 6. pozycji i awansu do fazy pucharowej potrzebny był tylko jeden punkt.
Nieco lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy od 5. min. prowadzili różnicą jednej, dwóch bramek. Najlepszym zawodnikiem płockiej drużyny był bramkarz Rodrigo Corrales, dzięki któremu udawało się utrzymać niewielką stratę. Barcelona, w swoim stylu, bezwzględnie wykorzystywała każdy błąd płockich piłkarzy, a tych było sporo. W końcówce pierwszej połowy znakomicie radził sobie Tomasz Gębala, który w ciągu ostatnich 10 minut zdobył cztery gole.
Po przerwie płocczanie zaczęli fatalnie. W 37. min. przegrywali 16:22, to była najwyższa różnica w meczu. Marcin Wichary, choć robił co mógł, to jego koledzy nie wykorzystywali sytuacji stworzonych po obronie bramkarza. Trener Piotr Przybecki wziął czas, za chwilę drugi, ale piłkarze chyba nie do końca zrozumieli wskazówki, bo w 43. min. gospodarze prowadzili już 26:17, a Orlen Wisła nie potrafiła pokonać Pereza de Vargasa.
Mecz był już do jednej bramki. Po kwadransie drugiej połowy na koncie płockiej ekipy były tylko dwa gole, po stronie gospodarzy – 10 i Barcelona prowadziła 27:17. Tak wysoka przewaga utrzymywała się do 50. min. i wyniku 30:20. Potem, pewna kompletu punktów Barcelona, pozwoliła sobie na kilka błędów i w 55. min. był wynik 31:25, ale goście nie mieli już najmniejszych szans na doprowadzenie do remisu.
FC Barcelona Lassa - Orlen Wisła 36:28 (17:15)
Barcelona Lassa: Perez de Vargas – Jesper Noddesbo, Victor Tomas 7, Raul Enterriors 2, Cedric Sorhando 3, Lasse Andersson 1, Aitor Arino 5, Valero Rivera 5, Timothey N`Guessan 1, Kamil Syprzak 2, Dika Mem, Viran Morros, Wael Jallouz 4, Kirił Łazarow 6.
Orlen Wisła: Marcin Wichary, Rodrigo Corrales – Michał Daszek 2, Gilberto Duarte 2, Dan Racotea, Adam Wiśniewski 1, Valentin Ghionea 3, Tiago Rocha 4, Tomasz Gębala 4, Sime Ivic 7, Marko Tarabochia 1, Maciej Gębala, Miljan Pusica 2, Lovro Mihic, Dmitrij Żitnikow 2.
Kary: Barcelona - 6 min, Orlen Wisła - 10 min. Sędziowali: Fabian Baumgart i Sascha Wild z Niemiec.
man
REKLAMA