Komisja ds. Amber Gold rezygnuje z kluczowego świadka? "Jej sprawa została przekazana do prokuratury"

Komisja do spraw Amber Gold już nie będzie wzywać na przesłuchanie prokurator Barbary Kijanko - dowiedział się portal Polskiego Radia. Jak powiedział nam jeden z członków, panuje przekonanie, że zeznania wspomnianego świadka nie wniosą nic nowego do sprawy. Informację o rezygnacji z prok. Kijanko potwierdza szefowa komisji Małgorzata Wassermann.

2017-03-13, 13:03

Komisja ds. Amber Gold rezygnuje z kluczowego świadka? "Jej sprawa została przekazana do prokuratury"

W ocenie naszego informatora przesłuchanie Kijanko byłoby stratą czasu. - Skoro do tej pory nie chciała podzielić się z nami swoją wiedzą, to nie sądzę, aby nagle zmieniła zdanie. Siłowe doprowadzenie jej przed komisję nic nie zmieni – tłumaczy nam jeden z członków. W podobnym tonie wypowiada się szefowa komisji.

- Nie widzę potrzeby wzywania Barbary Kijanko. Jej sprawa została przekazana do prokuratury, więc wychodzimy z założenia, że ustaliliśmy wszystko co chcieliśmy. Pani Kijanko miała możliwość przedstawić własną wersję i odwrócić nasz obraz, ale nie zdecydowała się tego zrobić. W związku z powyższym uważamy naszą pracę za zakończoną - mówi portalowi PolskieRadio.pl Wassermann. Posłanka PiS dopuszcza możliwość wezwania prokurator Kijanko, ale tylko w przypadku pojawienia się jakiś szczególnych okoliczności.

Okazuje się, że w sprawie przesłuchania prokurator Kijanko komisja nie mówi jednym głosem. - W mojej ocenie nie należy rezygnować z przesłuchania pani prokurator. Uważam, że powinniśmy ponowić wezwanie - mówi nam członek komisji pragnący zachować anonimowość. To jednak głos mniejszości i wszystko wskazuje na to, że prokurator uniknie występu przed komisją.

Barbara Kijanko miała być pierwszym świadkiem przesłuchanym przez komisję śledczą jeszcze w zeszłym roku. Wówczas przedstawiła zaświadczenie lekarskie, z którego wynikało, że nie może się stawić. Komisja zasięgnęła wtedy opinii ws. jej zdrowia. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Szczecinie stwierdzili, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, by Kijanko stanęła przed komisją śledczą. Drugie przesłuchanie miało nastąpić w lutym, ale i wtedy prokurator nie stawiła się na wezwanie. W związku z zaistniałą sytuacją członkowie komisji wystąpili do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie na Kijanko kary porządkowej.

REKLAMA

Barbara Kijanko pracowała w Prokuraturze Gdańsk-Wrzeszcz do której trafiła sprawa Amber Gold. Pod koniec 2009 roku KNF złożyła zawiadomienie, że firma ta prowadzi działalność bankową bez zezwolenia. Na początku 2010 roku prok. Kijanko odmówiła wszczęcia śledztwa. Po uwzględnieniu przez sąd zażalenia KNF, w maju 2010 r. wszczęte zostało dochodzenie, które w sierpniu umorzono. KNF złożyła wtedy zażalenie, a sąd je uwzględnił w grudniu 2010 r. Po zwrocie sprawy do Prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz zarejestrowano ją, zlecając Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku wykonanie szczegółowo określonych czynności procesowych. W lutym 2011 r. zapadła decyzja o zasięgnięciu opinii biegłego rewidenta. W związku z przedłużaniem się opracowania tej opinii - w maju 2011 roku prokurator referent zawiesiła postępowanie w sprawie.

W ocenie Małgorzaty Wassermann w postępowaniu Kijanko występuje szereg nieprawidłowości. Posłanka wskazuje m.in. na umorzenie postępowania bez wykonania czynności, dwukrotne przesłuchanie świadka, który mógłby wystąpić jako podejrzany, wydanie mu kserokopii akt, zlekceważenie trzech kolejnych zawiadomień KNF, niezweryfikowanie stanu faktycznego w sprawie, brak wydania postanowienia o zabezpieczeniu dokumentów i o wydaniu złota przez bank.

W lutym portal PolskieRadio.pl poinformował, że Prokuratura Regionalna w Łodzi wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów prowadzących bądź nadzorujących postępowanie w sprawie Amber Gold. Sprawa dotyczy śledczych z prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz, którzy prowadzili to postępowanie oraz prokuratorów z prokuratury okręgowej, którzy je nadzorowali.

Jak dowiedział się portal PolskieRadio.pl w marcu kontynuowane będą przesłuchania pracowników UOKiK. Przed obliczem komisji staną również właściciele Amber Gold, czyli Marcin P. i Katarzyna P. Następnie posłowie rozpoczną wątek lotniczy. - Przesłuchamy pracowników Urzędu Lotniczego i ministerstwa infrastruktury, na czele z byłym szefem resortu Sławomirem Nowakiem. Jest to dość duży wątek dlatego myślę, że będziemy realizować go do wakacji – tłumaczy Wassermann. Wiosną przesłuchany zostanie również Michał Tusk, syn byłego premiera i obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej. Z naszych informacji wynika, że odbędzie się to w maju lub czerwcu.

REKLAMA

Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej