B. prezes UOKiK: nie było okazji wyjaśnić Donaldowi Tuskowi działań w sprawie Amber Gold
Po wybuchu afery Amber Gold nie miałam nigdy ani możliwości, ani okazji wytłumaczyć premierowi Donaldowi Tuskowi, co UOKiK robił w tej sprawie - stwierdziła przed komisją śledczą b. prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel.
2017-03-22, 15:20
Posłuchaj
Jak zastrzegła Krasnodębska-Tomkiel - która była prezesem UOKiK w latach 2008-2014 - premier Tusk "miał prawo do swojej oceny działań instytucji, którą nadzorował".
- Natomiast drugim elementem tej prawdy jest to, że po wybuchu afery, gdy premier zainteresował się sprawą, a przynajmniej tak to z mojej perspektywy wyglądało (...), ja nie miałam nigdy ani możliwości, ani okazji wytłumaczyć tego, co UOKiK robił, czego nie robił i dlaczego - zeznała.
O ocenę działań UOKiK ws. Amber Gold przez ówczesnego szefa rządu pytał Jarosław Krajewski (PiS). Poseł przypomniał wystąpienie ówczesnego premiera wygłoszone w 2012 r. z sejmowej mównicy.
Premier Tusk 30 sierpnia 2012 r. - już po wybuchu afery Amber Gold - mówiąc w Sejmie o sprawie odniósł się m.in. do działań UOKiK. - Wydaje się, że tu zabrakło albo refleksu, albo odwagi, albo gotowości do działania, może nie standardowego, ale na pewno zgodnego z przepisami. Mówię tu o instrumentach, które mogą doprowadzić do zakazu reklamy (...) działanie UOKiK w tej sprawie powinno być zdecydowanie bardziej jakby pryncypialne i zdeterminowane po stronie konsumentów. W mojej ocenie tu tego refleksu zabrakło - mówił Tusk.
REKLAMA
- Czy ma pani poczucie, że premier Tusk znalazł kozła ofiarnego w postaci UOKiK? - zapytał Krajewski. Krasnodębska-Tomkiel odpowiedziała, że nie lubi używać takich sformułowań. - Ale niewątpliwie jest tak, że jako prezes organu podporządkowanego premierowi wydaje mi się, że mogłabym liczyć na to, żeby przynajmniej zaprezentować swoje stanowisko - zaznaczyła.
- Takiej możliwości w tamtym czasie już nie było, być może wynikało to z gorącej atmosfery tamtych dni - dodała.
Krasnodębska-Tomkiel wskazała też, że obecnie mówi się, iż "wszyscy wiedzieli, czym było Amber Gold, jakim było przekrętem i UOKiK zaspał, bo był leniwy albo tępy". - Chcę powiedzieć z całą stanowczością, że (...) ta informacja (o Amber Gold) do UOKiK nie dotarła - podkreśliła.
- Prezes UOKiK nie wiedział, pytanie dlaczego - powiedziała świadek.
REKLAMA
***
Amber Gold - firma powstała na początku 2009 r. - miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. 13 sierpnia 2012 r. ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukano w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
mr
REKLAMA