Primera Division: El Clasico decydujące dla losów tytułu. Real chce zadać Barcelonie decydujący cios

Piłkarze Barcelony nie załamują się po odpadnięciu z piłkarskiej Ligi Mistrzów. Zapewniają, że nie zabraknie im motywacji w niedzielnym meczu 33. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy z Realem. W Madrycie powalczą o prestiż i przedłużenie szans na tytuł.

2017-04-23, 14:53

Primera Division: El Clasico decydujące dla losów tytułu. Real chce zadać Barcelonie decydujący cios
Piłkarze Barcelony muszą zdobyć Santiago Bernabeu, jeśli chcą uratować sezon. Foto: PAP/EPA/ALEJANDRO GARCIA

W tygodniu kibice mieli okazję oglądać mecze zarówno Realu, jak i Barcelony w Lidze Mistrzów, w starciu z kapitalnymi rywalami. I te mecze mówią wszystko o tym, z jakiego miejsca "Królewscy" i "Duma Katalonii" przystępują do niedzielnego pojedynku.

W Madrycie fani świętowali, w Barcelonie musieli ocierać łzy, które rodziło rozczarowanie.

Gospodarze niedzielnego spotkania nie wystrzegli się błędów, ale pokazali jasno, że grają w tempie niesamowitym, nie boją się iść na wymianę ciosów i w tym momencie imponują pewnością siebie. Cristiano Ronaldo, strzelający Bayernowi trzy bramki i dając swojej drużynie awans do półfinału, wysłał odwiecznemu wrogowi jasny sygnał - muszą szykować się na ogromne wyzwanie.

Na Camp Nou Barcelona raz za razem atakowała, ale wciąż uderzała głową w mur żelaznej obrony Juventusu. Leo Messi miał trudny wieczór, mimo kilku świetnych sytuacji nie dał rady wpisać się na listę strzelców.

W drużynie aktualnego mistrza Hiszpanii kończy się pewien etap, można spodziewać się, że latem kibice doczekają się wielu zmian. Sezon nie jest jednak do końca stracony, a głównym celem pozostaje obrona tytułu. Zadanie, do którego kompet punktów w niedzielnym klasyku wydaje się koniecznością. Atmosfera w zespole jest jednak mocno napięta - Katalończycy odnieśli tylko jedno zwycięstwo w czterech ostatnich meczach. W tej serii znalazła się porażka w Turynie 0:3 i bezbramkowy remis w rewanżu z Juventusem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Czasu na to, by się otrząsnąć, jest niebezpiecznie mało.

Wiadomo, że do meczu z Realem nie trzeba będzie motywować nikogo.

- To dla nas trudny moment, ale musimy się pozbierać i pracować dalej - powiedział urugwajski napastnik Luis Suarez.

Obrońca Gerard Pique podkreślił, że jest wdzięczny kibicom za to, jak zareagowali na bezbramkowy remis z Juventusem w rewanżu na Camp Nou. Po ostatnim gwizdku nagrodzono postawę gospodarzy okrzykami i przyśpiewkami.

- Ten stadion bardzo rzadko reaguje na niepowodzenia w taki sposób. Napawa mnie to dumą. To był wynik trudny do przełknięcia, ale nasi kibice nie przestali nas wspierać - skomentował.

Nie można zapominać, że "Duma Katalonii" podjedzie do meczu osłabiona zawieszeniem Neymara. Barcelona złożyła odwołanie od decyzji komisji dyscyplinarnej, ale w czwartkowy wieczór dostała odpowiedź odmowną. Klub zapowiedział, że zwróci się także do najważniejszego w kraju trybunału sportowego (TAD), ale trudno oczekiwać, że ten podejmie decyzję w tak krótkim czasie.

Zinedine Zidane może liczyć na powrót po kontuzji Garetha Bale'a, który wznowił treningi po tym, jak 12 kwietnia doznał urazu łydki. Szkoleniowiec wciąż nie będzie mógł skorzystać z dwójki kontuzjowanych obrońców - Portugalczyka Pepe i Francuza Raphaela Varane'a, ale Sergio Ramos i Nacho z każdym meczem pokazują, że nie jest to wielki powód do zmartwień.

Będzie to 233. El Clasico w historii, nie licząc spotkań towarzyskich. Dotychczas Real wygrał 93 razy, Barcelona - 90, a 49-krotnie padł remis. W Primera Division oba zespoły grały ze sobą 173 razy i tu także bilans jest korzystniejszy dla "Królewskich" - 72 zwycięstwa, 33 remisy i 68 porażek.

Źródło: x-news

"Królewscy" są liderami tabeli z trzema punktami przewagi nad Barceloną i jednym meczem zaległym. Zwycięstwo gospodarzy będzie właściwie oznaczało rozstrzygnięcie losów mistrzowskiego tytułu - przewaga sześciu punktów na pięć kolejek przed końcem sezonu będzie oznaczać, że rywalom zostanie tylko liczenie na cu.

- Stworzyliśmy wspaniałą drużynę, jesteśmy bardzo zjednoczeni i dalej idziemy przed siebie. El Clasico to mecz naładowany emocjami. Każdy piłkarz chce w nim grać, a kibice rozmawiają o nim miesiąc wcześniej. To niesamowite uczucie, gdy wiesz, że cały świat praktycznie staje w miejscu, żeby zobaczyć, jak grasz - powiedział brazylijski obrońca Realu Marcelo, który jest w spektakularnej formie.

Starcie odwiecznych rywali, którzy nie mogą bez siebie żyć, rozpocznie się w niedzielę o godzinie 20.45. Czy Barcelona zamknie usta krytykom i rzuci Realowi wyzwanie w walce o mistrzostwo Hiszpanii? A może to Real postawi kolejny najważniejszy krok w walce o tytuł? Odliczanie do jednego z największych spektakli europejskiej piłki trwa.

ps, PAP, IAR

Polecane

Wróć do strony głównej