Pomnik UPA w Hruszowicach rozebrany. Ukraińskie MSZ mówi o prowokacji
Na Podkarpaciu rozebrano nielegalny pomnik ku czci Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Obiekt został usunięty zgodnie z prawem w środę, 26 kwietnia, na cmentarzu we wsi Hruszowice. Rozbiórki dokonali społecznicy i działacze Ruchu Narodowego. Ukraińskie MSZ jest oburzone.
2017-04-27, 20:03
Posłuchaj
Pomnik UPA stanął na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach w październiku 1994 roku. Jak podaje Portal Przemyski, wieloletnie żądania jego likwidacji nie przynosiły żadnego skutku. Przypuszczano, że pod pomnikiem pochowani są ludzie.
- Pomnik ten budził największe sprzeciwy wśród Polaków, którzy zadawali pytania, jak to jest możliwe, że przez tyle lat na polskiej ziemi stoją pomniki ludobójców Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Taka sytuacja jest niedopuszczalna - argumentował rozbiórkę prezes Ruchu Narodowego na Podkarpaciu Marek Kulpa.
Tomasz Poręba Od lat konsekwentnie zabiegałem o likwidację tego pomnika. W ostatnim czasie rozmawiałem o tym z kierownictwem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. To jest kwestia szacunku Polaków do samych siebie, do prawdy i pamięci historycznej
Cmentarz, na którym stanął pomnik, był własnością urzędu gminy Stubno. Decyzję o rozbiórce obiektu podjął wójt, podkreślając, że naruszał on co najmniej 11 aktów prawnych. W środę, 26 kwietnia, pomnik UPA udało się usunąć w ramach akcji czynu społecznego.
Demontażu dokonało kilkanaście osób. Według nowin24.pl, część z nich była w koszulkach z napisem „precz z Banderą”.
REKLAMA
Sprawę pomnika ku czci UPA w Hruszowicach bardzo mocno w ostatnich latach nagłośnił podkarpacki europoseł PiS Tomasz Poręba, wielokrotnie interweniując m.in. u sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Janusza Kunerta, wskazując, że jest to obiekt tylko i wyłącznie o znaczeniu symbolicznym, nie kryje żadnego pochówku członków UPA, więc nie może być mowy o legalizacji tego miejsca.
Co więcej, pomnik ku czci UPA został w 1994 r. postawiony nielegalnie, gdyż nie uzgodniono tego z żadnym organem państwowym czy samorządowym. Europoseł PiS zwracał się również z prośbą o likwidację tej nielegalnej budowli do wójta gminy Stubno.
– Od lat konsekwentnie zabiegałem o likwidację tego pomnika. W ostatnim czasie rozmawiałem o tym z kierownictwem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. To jest kwestia szacunku Polaków do samych siebie, do prawdy i pamięci historycznej. Chcę bardzo podziękować panu wójtowi za podjęcie tej decyzji – powiedział Tomasz Poręba.
REKLAMA
Europoseł PiS zapowiedział także, że w przyszłym roku z jego inicjatywy odbędzie się w Parlamencie Europejskim wystawa upamiętniająca ofiary rzezi ludności polskiej na Wołyniu.
Ukraińskie MSZ oburzone
Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyraziło oburzenie w związku z demontażem ukraińskiego pomnika we wsi Hruszowice w województwie podkarpackim i oceniło, że jest to prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy akcji „Wisła”.
Polskie ministerstwo kultury podkreśla, że demontaż pomnika jest zgodny z prawem i zwraca uwagę, że to pomnik UPA wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa. "Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Działanie to zostało więc przeprowadzone zgodnie z prawem, choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła" - napisało MKiDN w czwartkowym komunikacie.
"Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji Wisła, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty" – oświadczyła ukraińska dyplomacja.
MSZ podkreśliło, że we wspólnym interesie dwóch krajów należy uregulowanie sytuacji prawnej upamiętnień do obu stronach granicy, by w przyszłości uniknąć takiego rodzaju zdarzeń.
ksem/
REKLAMA