NBA: cud w Oakland. Golden State Warriors dopadli San Antonio Spurs

Wielkie emocje w zawodowej lidze NBA. W pierwszym meczu finału Konferencji Zachodniej Golden State Warriors przegrywali z San Antonio Spurs już 25. punktami, a i tak wygrali.

2017-05-15, 08:40

NBA: cud w Oakland. Golden State Warriors dopadli San Antonio Spurs

Do finału Zachodu Warriors, najlepsza ekipa sezonu zasadniczego NBA, dotarli nie przegrywając nawet jednego meczu. Spurs byli wykrwawieni - męczyli się z Memphis Grizzlies i Houston Rockets, na dodatek stracili swoją gwiazdę - francuskiego rozgrywającego Tony Parkera (kontuzja).

"Ostrogi" to jednak wielkie doświadczenie i genialny trener Gregg Popovich. Od początku spotkanie układało się po myśli gości. Dobrze pod koszem grał duet Aldridge - Gasol, na parkiecie rządził wszechstronny Kawhi Leonard.

Pogoń gospodarzy zaczęła się w trzeciej kwarcie. Spurs mieli wielkiego pecha - na stopę kolegi z drużyny wylądował Leonard i skręcił kostkę. Wrócił na parkiet, ale znowu źle wylądował. Brutalnie zagrał środkowy gospodarzy, Gruzin Zaza Pachulia. - To było naprawdę głupie - przepraszał potem środkowy.

Youtube.com

Warriors rzucili kolejne 18 punktów nie tracąc żadnego. Rewelacyjnie zagrały gwiazdy GSW - Stephen Curry (40 punktów) i Kevin Durant (40). W poniedziałek badanie rezonansem magnetycznym przejdzie Leonard. Do momentu kontuzji miał na koncie już 26 punktów. Bez niego koszykarzom z Teksasu ciężko będzie nawiązać walkę z faworytami, z nim mogą jeszcze sprawić niespodziankę.

W finale Wschodu wciąż samotnie czekają mistrzowie NBA - Cleveland Cavaliers. Dziś w nocy drugie finalistę wyłoni siódme spotkanie Boston Celtics z drużyną Marcina Gortata, Washington Wizards.

kbc

Polecane

Wróć do strony głównej