Henryk Jagielski pozwał Lecha Wałęsę. Opozycjonista żąda od byłego prezydenta przeprosin

Opozycjonista Henryk Jagielski domaga się przeprosin od Lecha Wałęsy. - Zostałem przez niego pomówiony - tłumaczy portalowi Polskiego Radia ofiara donosów TW Bolka. W piątek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rusza proces w tej sprawie. 

2017-05-18, 17:46

Henryk Jagielski pozwał Lecha Wałęsę. Opozycjonista żąda od byłego prezydenta przeprosin

Dlaczego zdecydował się pan pozwać Lecha Wałęsę?

Zostałem przez niego pomówiony. „Bolek” zamiast przyznać się do winy, że donosił na kolegów, to chodzi i powtarza w kółko, że to ja byłem tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Przykro coś takiego słyszeć, gdy jest się ofiarą jego donosów. Są dokumenty, które świadczą o jego winie. Powinien uderzyć się w pierś i przeprosić. A nie on jeszcze organizuje konferencję i wysuwa fałszywe oskarżenia pod moim adresem.

Ale przecież pan sam przyznał, że był zarejestrowany jako TW Rak.

Dowiedziałem się o tym po latach od pana Cenckiewicza. Byłem zaskoczony tą informacją, bo nigdy na nikogo nie donosiłem. Pracowałem w stoczni jako brygadzista od kabin i pomieszczeń. Tam były takie lampy, które często kradziono. Za każdym razem, gdy tak się stało sporządzałem protokół pod którym się podpisywałem i zanosiłem go na milicję. Oprócz tego nie podpisywałem niczego innego. Nie ma żadnej osoby, na którą donosiłem, ani żadnych dokumentów. Nikt nie może wskazać nawet jednego takiego człowieka, bo on nie istnieje. Zawsze uczciwie wykonywałem swoją pracę i nie brałem żadnych pieniędzy od SB, czego nie można powiedzieć o „Bolku”.  

Lech Wałęsa stwierdził, że został pan wystawiony przeciwko niemu przez IPN.

Zastanawia mnie skąd bierze się u niego taka fantazja? Niech on się nie ośmiesza. IPN jest zbyt poważną instytucją, aby bawić się w takie rzeczy. Są twarde dowody w postaci różnych dokumentów, opinie grafologów, które świadczą o tym, że Lech Wałęsa był TW Bolkem i donosił m.in. na mnie.

Czego będzie pan się domagał w sądzie od Lecha Wałęsy?

Przede wszystkim przeprosin. Chciałbym, żeby złożył je publicznie przed całą Polską. Zamierzam domagać się również zadośćuczynienia w wysokości 20 tys. złotych. To tak na początek.

REKLAMA

Wierzy pan, że wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku?

Trudno przewidzieć jak to będzie. Wszyscy wiemy jakie mamy sądy w Polsce. Mimo to liczę na sprawiedliwy wyrok. Wiem, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB i donosił na mnie oraz moich kolegów. Natomiast ja nigdy nie współpracowałem z SB i nigdy na nikogo nie doniosłem.

- rozmawiał Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej