Podrabiane środki ochrony roślin zalewają Polskę?
Są tańsze, czasem oferowane przez obwoźnych sprzedawców, często dostępne w Internecie - zawsze jednak niebezpieczne, bo niesprawdzone.
2017-05-19, 15:05
Posłuchaj
− Chodzi o nielegalne środki ochrony roślin, przed których stosowaniem przestrzega się rolników i za co grożą poważne sankcje - mówi Aleksandra Mrowiec z Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin.
Nielegalne środki groźne dla upraw, środowiska, rolnika
Jak wyjaśnia gość radiowej Jedynki, takie nielegalne środki ochrony roślin mogą spowodować realne zagrożenie dla stosującego je rolnika oraz dla samych upraw.
− Nie wiadomo, jakie też mogą spowodować konsekwencje dla środowiska, dla produkcji żywności, dodaje ekspertka.
I wyjaśnia, że zagrożenie wynika z tego, że te środki nie zostały przebadane, nie wiadomo jaki jest ich skład.
REKLAMA
Cztery zasady przy kupowaniu środków ochrony roślin
Wystarczy stosować cztery proste zasady, aby być pewnym kupowanych środków.
− Przede wszystkim trzeba kupować środki zarejestrowane, ich lista znajduje się na stronie resortu rolnictwa, trzeba kupować te, które mają etykietę w języku polskim, w punktach zarejestrowanych w Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz i zawsze żądać paragonu lub faktury – bo to jest jedyny dowód zakupu, dzięki któremu można dochodzić swoich roszczeń, wymienia gość Polskiego Radia.
Środki muszą być dostosowane do lokalnych warunków
− Środki ochrony roślin muszą być kupowane w kraju, w którym są stosowane - przypomina Aleksandra Mrowiec.
Jak wyjaśnia, procedura rejestracji środków ochrony roślin i samych substancji czynnych jest procedurą europejska, a potem krajową.
− Każdy kraj ma inne warunki klimatyczne, glebowe, stąd procedura sprawia, że rolnik stosuje środki dostosowane do warunków lokalnych.
Za stosowanie nielegalnych środków grożą konsekwencje – od grzywny po utratę dopłat unijnych
Rolnicy mogą ponieść konsekwencje stosowania nielegalnych środków ochrony roślin, bo są kontrolowani przez różne instytucje.
REKLAMA
Jak wyjaśnia gość Polskiego Radia, jeśli Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa stwierdzi, że rolnik stosował podrobione środki to może go ukarać mandatem, karą grzywny do 5 tys. zł, oraz nakazaniem zniszczenia plonu, czy utratą dopłat unijnych, czy certyfikatów, o które rolnicy bardzo zabiegają.
Skala stosowania nielegalnych środków jest w Polsce duża
− Skala zjawiska nie jest dokładnie znana, bo to w końcu szara strefa, ale mała nie jest - przyznaje Aleksandra Mrowiec.
I wylicza, że Komisja Europejska szacuje, że jest to ok. 10 proc. europejskiego rynku, a Europol ocenia, że w niektórych miejscach Unii, może to być nawet 25 proc. rynku.
− Polska ze względu na swoje geograficzne położenie jest szczególnie narażona na napływ podrabianych środków ochrony roślin, i skala tego procederu może być w naszym kraju znacznie większa, mówi gość radiowej Jedynki.
Czy kupowane środki ochrony roślin są legalne, czy nie rolnicy mogą sprawdzić na stronie www.bezpiecznauprawa.org
Aleksandra Michałek – Tycner, jk
Polecane
REKLAMA