Sprawa Igora S. Policjanci mogą usłyszeć zarzuty
Prokurator bierze pod uwagę możliwość zarzucenia policjantom znęcania się nad zatrzymanym Igorem S. - poinformował szef Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, prokurator Rafał Maćkowiak. Dodał, że gdyby nie to, że prokuratura zamówiła opinię biegłych nie zobaczylibyśmy takiego filmu jaki ujawniły media.
2017-05-22, 21:09
Posłuchaj
- Śledztwo od samego początku dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji i nieumyślnego spowodowania śmierci Igora S. Jednak w miarę gromadzenia w tej sprawie materiału dowodowego oczywista stała się także konieczność dokonania analizy zachowania funkcjonariuszy policji pod kątem art. 247 Kodeksu karnego, czyli znęcania się nad osobą pozbawioną wolności. Prokuratura bierze także pod uwagę możliwość przedstawienia w tym zakresie zarzutu - poinformował Maćkowiak.
Jak przypomniał prokurator, Igor Stachowiak nie został zatrzymany przez policję przez pomyłkę. - Był, jak się okazało, poszukiwany w związku z popełnieniem przestępstwa oszustwa - powiedział prokurator. Sprawę śmierci Igora Stachowiaka - który zmarł w maju zeszłego roku na wrocławskim komisariacie - od roku bada poznańska Prokuratura Okręgowa.
25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 r. na wrocławskim rynku. Policja poszukiwała go za oszustwa. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat zatrzymany stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza, przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. TVN24 wyemitował w sobotę drastyczne materiały, które zostały zarejestrowane na komisariacie przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu tuż przed śmiercią Igora Stachowiaka. Materiał pokazał, że użyto wobec zatrzymanego kilkakrotnie paralizatora, co nagrała kamera z tego urządzenia.
Odnosząc się do sprawy śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Poznaniu Maćkowiak wyjaśnił, że w całym śledztwie uzyskano cały szereg "skomplikowanych i specjalistycznych opinii biegłych". - Gdyby nie czynności, które w tym zakresie wykonane zostały na zlecenie prokuratury nie zobaczylibyśmy takiego filmu, jaki ujawniły media - podkreślił prokurator.
Maćkowiak wymienił, że chodzi o opinie z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu z 14 czerwca 2016 r., z ZMS w Poznaniu z 26 października 2016 r., a "w szczególności kompleksową opinię z Zakładu Medycyny Sądowej z Łodzi z 23 marca br." Poinformował, że prokuratura otrzymała także opinię daktyloskopijną, toksykologiczną, opinię z zakresu chemiodynamiki a także opinię informatyczną dotyczącą wszystkich nośników danych zabezpieczonych w trakcie tego śledztwa którą uzyskano 23 września 2016 r.
W poniedziałek, w związku z wydarzeniami sprzed roku, szef MSWiA Mariusz Błaszczak odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. W niedzielę z kolei rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka informował, że trwa procedura zwolnienia policjanta, który użył na komisariacie paralizatora wobec Stachowiaka.
pg
REKLAMA