Indianapolis 500: Sebastien Bourdais dzieckiem szczęścia. Koszmarny wypadek przy 320 km/h
Były kierowca Formuły 1 Sebastien Bourdais, który uległ koszmarnie wyglądającemu wypadkowi podczas kwalifikacji słynnego wyścigu Indianapolis 500, wyszedł w środę ze szpitala. Francuz miał liczne obrażenia miednicy i prawego biodra.
2017-05-25, 08:47
Bourdais zamieścił na Twitterze zdjęcie ukazujące jak opuszcza szpital. - Nie mogę się doczekać powrotu do samochodu - napisał Francuz, który jednak będzie musiał pauzować prawdopodobnie do końca sezonu.
Bourdais był jednym z najszybszych kierowców w sobotnich eliminacjach, ale przed jednym z zakrętów stracił panowanie nad pojazdem jadąc z prędkością ponad 200 mil na godzinę (ok. 320 km/h). Auto wpadło w poślizg i uderzyło w barierę, koziołkowało, a później zapaliło się. Służby ratunkowe poradziły sobie z ogniem, ale wydobycie Francuza z samochodu zajęło im ok. 10 minut.
Zawodnik został natychmiast odwieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację miednicy i biodra. Według organizatorów, po wypadku nie stracił przytomności, cały czas był z nim kontakt.
REKLAMA
Bourdais zwyciężył na inaugurację sezonu w St. Petersburgu na Florydzie. Jego miejsce w niedzielnym wyścigu w zespole Dale Coyne Racing zajmie James Davison.
kbc
REKLAMA