KE proponuje, by rozważyć stworzenie osobnego budżetu dla strefy euro
Komisja Europejska zaproponowała utworzenie osobnego budżetu dla strefy euro, przeciwko któremu protestuje Polska.
2017-05-31, 15:30
Posłuchaj
W środowym dokumencie dotyczącym przyszłości eurolandu KE zaproponowała, by rozważyć stworzenie osobnego budżetu dla strefy euro. Wywołujący kontrowersje pomysł jest jeszcze daleki od realizacji, ale jego urzeczywistnienie może być groźne dla interesów Polski.
Zaprezentowany przez Komisję Europejską dokument zawiera m.in. propozycję utworzenia oddzielnego budżetu dla strefy euro, jak również Europejskiego Funduszu Walutowego, co - zdaniem KE - powinno być rozważone na "późniejszym etapie" pogłębiania unii gospodarczej i walutowej.
Antidotum na wstrząsy asymetryczne
- Trwa debata na temat specjalnego budżetu dla strefy euro. Może to być raczej cel długoterminowy, biorąc pod uwagę ogólny budżet UE oraz rosnącą w przyszłości liczbę krajów, które przyjmą wspólną walutę - napisała KE w dokumencie.
Osobny budżet strefy euro ma być lekarstwem na tzw. asymetryczne wstrząsy, które dotykają 19 krajów eurolandu. Chodzi o takie wydarzenia, które bezpośrednio oddziałują nie na wszystkie, lecz tylko na jedno lub kilka państw członkowskich. Przykładem może być kryzys grecki, który choć bezpośrednio dotyczył jednego kraju to miał pośredni negatywny wpływ na cały obszar eurolandu.
Część ekspertów uważa jednak, że taki osobny budżet będzie rozbijał europejską integrację, a do krajów UE, które są poza strefą euro, będzie trafiało mniej środków z funduszy europejskich.
REKLAMA
Wiceszef MSZ: osobny budżet eurolandu politycznie trudny do wyobrażenia
Osobny budżet, który skutecznie odniósłby się do problemów zadłużenia w krajach eurolandu, politycznie jest trudny do wyobrażenia - powiedział PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański. Jak dodał, z punktu widzenia Polski byłoby dobrze, gdyby strefa euro rozwiązała swoje wewnętrzne sprzeczności.Komentując propozycję sformułowaną przez Komisję Konrad Szymański zwrócił uwagę, że stworzenie budżetu eurolandu w wymiarze, w którym odniósłby się on skutecznie do problemów związanych z zadłużeniem w krajach strefy euro, oznaczałoby w praktyce "konieczność nawet pięciokrotnego podniesienia transferów do takiego budżetu ze strony głównych państw strefy euro względem składki podstawowej do budżetu UE".
- Jest to politycznie trudne do wyobrażenia, biorąc pod uwagę sytuację finansową strefy euro i nastroje społeczne w tych krajach - ocenił.
Wiceminister SZ ds. europejskich podkreślił zarazem, że z punktu widzenia Polski "byłoby dobrze, gdyby strefa euro rozwiązała swoje problemy i wewnętrzne sprzeczności".
REKLAMA