Będą zmiany w ubezpieczeniach szkolnych?
Rzecznik Finansowy domaga się zmian w ubezpieczeniach szkolnych. Z raportu przygotowanego przez instytucję wynika, że są one niezrozumiałe dla rodziców dzieci, a niskie składki skutkują wypłatą niskich świadczeń w razie wypadku.
2017-05-31, 14:20
Posłuchaj
Aleksandra Wiktorow, która jest Rzecznikiem Finansowym, ma wątpliwości, czy ubezpieczenia szkolne w obecnym kształcie, są dobrą usługą. Według niej niskie oznaczają wypłatę niskich odszkodowań. Rzecznik wyjaśnia, że najczęściej spotykana suma ubezpieczenia szkolnego NNW oscyluje od 10 do 20 tysięcy złotych. W przypadku trwałego uszczerbku na zdrowiu instytucje finansowe wypłacają najczęściej od 1 do 5 procent sumy ubezpieczenia. Jak szacują eksperci Rzecznika Finansowego, za złamanie łokcia z przemieszczeniem ubezpieczyciele wypłacają najczęściej około 90 złotych.
Koszty leczenia mogą przewyższyć kwotę otrzymaną od ubezpieczyciela
Ekspert Rzecznika Finansowego Marcin Bielecki powiedział Polskiemu Radiu, że taka konstrukcja ubezpieczenia może okazać się problemem, ponieważ koszty leczenia mogą przewyższyć kwotę otrzymaną od ubezpieczyciela. Wskazuję on też na nieprecyzyjne zapisy na temat definicji nieszczęśliwego wypadku czy trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Eksperci Rzecznika Finansowego przypominają, że od kwietnia ubiegłego roku szkoły nie mogą korzystać na pośredniczeniu w sprzedaży ubezpieczeń. Ustalenia autorów raportu wskazują jednak, że zakaz ten można obejść. Aleksandra Wiktorow apeluje do ubezpieczycieli o przegląd i zmianę ofert szkolnych ubezpieczeń.
Szacunki Ministerstwa Edukacji pokazują, że podczas poprzedniego roku szkolnego w placówkach oświatowych odnotowano ponad 65 tysięcy mniej lub bardziej poważnych wypadków.
REKLAMA
Rodzice wybierają polisy z najjniższą składką
Przedstawiciel Polskiej Izby Ubezpieczeń Marcin Tarczyński powiedział Polskiemu Radiu, że zdaniem firm ubezpieczeniowych rodzice uczniów przy wyborze ubezpieczenia najczęściej kierują się wysokością składki. Według części ubezpieczycieli najwyższa składka, jaką są w stanie zapłacić rodzice uczniów, sięga 40 do 50 złotych. Jak mówi Marcin Tarczyński z PIU, instytucje mogą stworzyć produkt, którego suma ubezpieczenia wyniesie 50 czy 100 tysięcy złotych, ale prognozuje on, że składka byłaby tak wysoka, że nie cieszyłby się on zainteresowaniem rodziców.
Marcin Tarczyński wyjaśnia, że rodzice mogą dopasować ubezpieczenie do indywidualnych potrzeb. Marcin Tarczyński z PIU przypomniał, że szkolne NNW nie jest obowiązkowe, a rodzice mogą skorzystać innych ofert.
IAR, awi
REKLAMA