Gala Ekstraklasy: kontrowersyjne wybory. Czy piłkarze nie potrafią być obiektywni?

Wybory najlepszych piłkarzy czy trenerów nie zawsze mają coś wspólnego z obiektywną oceną wydarzeń boiskowych. Nie inaczej było i w tym roku na Gali Ekstraklasy, gdzie co najmniej dwa razy można było przecierać oczy ze zdumienia.

2017-06-06, 22:17

Gala Ekstraklasy: kontrowersyjne wybory. Czy piłkarze nie potrafią być obiektywni?

Nominacje w poszczególnych kategoriach zostały wyłonione ponad tydzień temu, po obradach kapituły złożonej z dziennikarzy. Zwycięzców wybierali sami piłkarze z klubów ekstraklasy (nie można było głosować na siebie lub kolegów z drużyny).

Nominacji nie było tylko w głównej kategorii - Piłkarz Sezonu. Wybór został dokonany spośród wszystkich zawodników występujących w ekstraklasie w sezonie 2016/17.


Powiązany Artykuł

Na Spalonym.jpg
Opinie Sport PolskieRadio.pl

Pierwszy szok na Gali Ekstraklasy przeżyli Ci dziennikarze, którzy nie śledzili nominacji do poszczególnych nagród. A to z powodu samej nawet nominacji dla obrońcy Legii Warszawa - Macieja Dąbrowskiego. 30-letni stoper przyszedł w tym sezonie do zespołu mistrza Polski z Zagłębia Lubin i od początku miał poważne problemy z wejściem do drużyny. Wystarczy przypomnieć, że w ekipie z Łazienkowskiej rozegrał zaledwie 18 spotkań ligowych. Do przerwy zimowej pojawił się tylko raz (!) w pierwszym składzie w pełnym wymiarze, gdy Legia przegrała z Arką Gdynia 1:3. Potem miał jeszcze 45 minut gry w wygranym meczu z Lechem Poznań (2:1). Łącznie przez pół sezonu - 135 minut na murawie.

Nagroda za pół sezonu?

Dopiero od rundy wiosennej Dąbrowski wdarł się na dobre do składu "Wojskowych". To nie przeszkodziło kapitule nominować tego zawodnika do nagrody dla najlepszego Obrońcy Sezonu, choć de facto piłkarz Legii grał tylko pół sezonu. I choć prezentował się w linii defensywnej mistrzów Polski z dobrej strony to jednak nie bez powodu w samej nazwie nagrody podkreślone jest słowo - "SEZONU", a nie połówki sezonu.

REKLAMA

Wydaje się więc, że wszelkie predyspozycje do wygrania tego konkursu spełniał choćby piłkarz Lecha Poznań - 21-letni Jan Bednarek. Stoper "Kolejorza" grał w 27 meczach ligowych od sierpnia 2016 roku aż do ostatniej kolejki, która odbyła się 4 czerwca 2017 roku. W tym czasie Lech stracił najmniej goli w Ekstraklasie (29), co tym bardziej predestynowało Bednarka do wygrania nagrody. Piłkarze innych klubów postanowili jednak zignorować świetną postawę młodego piłkarza, jak i różnicę w minutach spędzonych na ligowych boiskach pomiędzy Bednarkiem a Dąbrowskim (Bednarek - 2375 minut, Dąbrowski - 1575 minut). Nie przekonał ich też 29-letni lewy obrońca rewelacji tego sezonu - Jagiellonii Białystok - Piotr Tomasik, który również był nominowany w tej kategorii. Okazało się, że 18 występów Dąbrowskiego wystarczyło by wręczyć mu nagrodę dla Obrońcy SEZONU.

Zgromadzeni w strefie dla prasy przy Gali Ekstraklasy dziennikarze przecierali też oczy ze zdumienia, gdy nagrodę dla Trenera Sezonu odbierał Maciej Bartoszek z Korony Kielce. I w tym przypadku poważnym zaskoczeniem była już sama nominacja dla tego szkoleniowca (w jego miejscu zwykle padało nazwisko Nenada Bjelicy z Lecha). Owszem - "Złocisto-krwiści" spisywali się powyżej oczekiwań i zajęli piąte miejsce na koniec sezonu (wyrównany rekord najwyższego miejsca w lidze z 2006 i 2012 roku), ale jak wyczyn podopiecznych Bartoszka porównać z wicemistrzostwem Jagiellonii Białystok Michała Probierza, czy mistrzostwem Jacka Magiery z Legią Warszawa?

Zszokowany sam laureat

- To dla mnie duże zaskoczenie. Już sama obecność w takim gronie, z Jackiem Magierą i Michałem Probierzem, była dla mnie wyróżnieniem - przyznał szkoleniowiec Korony Kielce po otrzymaniu nagrody, niemal równie zszokowany, co publiczność i dziennikarze na gali.

TVP

REKLAMA

Kontrowersje wzbudzała też nagroda dla Jarosława Niezgody, wypożyczonego z Legii do Ruchu Chorzów. Owszem 22-letni napastnik strzelił w tym sezonie 10 goli w 27 występach dla "Niebieskich", ale ostatnią jego ostatnią bramkę oglądaliśmy dość dawno temu, bo... 18 marca z Zagłębiem Lubin. W najważniejszym momencie sezonu nie pomógł on więc Ruchowi w walce o utrzymanie w Ekstraklasie i klub ze Śląska ostatecznie skończył rozgrywki na ostatnim miejscu w tabeli. Na dodatek Niezgoda nie trafił do siatki w swoich ostatnich 10 spotkaniach dla Ruchu, w którym stracił nawet pewne miejsce w pierwszej jedenastce. A przypomnijmy, że w tej kategorii nominowany był także wspomniany tu już wcześniej - Jan Bednarek.

Powiązany Artykuł

Marcin Nowak.jpg
Blog Na Spalonym

Przykre, że większość piłkarzy głosujących w ankietach sugerowała się więc zapewne sympatiami/antypatiami do określonych piłkarzy, szkoleniowców, czy klubów, zamiast rzeczywistymi osiągnięciami tychże. Na szczęście kontrowersji nie było przy okazji wyboru Piłkarza Sezonu, którym został pomocnik Legii Warszawa - Vadis Odjidja-Ofoe (dostał też nagrodę dla Pomocnika Sezonu). Nie można się też przyczepić do Bramkarza Sezonu (Matus Putnocky z Lecha Poznań) i Napastnika Sezonu (Marcin Robak z Lecha Poznań), ale to nie zmienia faktu, że nagrody na tegorocznej gali pozostawiły spore kontrowersje a po części oficjalnej w kuluarach mnożyły się komentarze, czy sprawiedliwszym nie okazałby się wybór ekspertów (choćby kapituły, która wybierała nominowanych), niż samych piłkarzy, którym najwidoczniej ciężko zachować obiektywizm.

Więcej na blogu autora - Na Spalonym.

REKLAMA

TVP

Nagrody indywidualne za sezon 2016/17:

Piłkarz Sezonu - Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa)
Trener Sezonu - Maciej Bartoszek (Korona Kielce)
Odkrycie Sezonu - Jarosław Niezgoda (Ruch Chorzów)
Bramkarz Sezonu - Matus Putnocky (Lech Poznań)
Obrońca Sezonu - Maciej Dąbrowski (Legia Warszawa)
Pomocnik Sezonu - Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa)
Napastnik Sezonu - Marcin Robak (Lech Poznań)


Marcin Nowak, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej