Rosja 2018: kompromitacja Węgrów w Andorze, rozpędzeni Szwajcarzy mkną na mundial

Dla piłkarzy z małego państewka w każdych eliminacjach każdy punkt jest sukcesem. Do tej pory w historii ich startów w eliminacjach mistrzostw świata bądź Europy wygrali tylko raz. W październiku 2004 roku wygrali z Macedonią 1:0. Teraz wszyscy będą tam wspominać datę 9 czerwca 2017 roku.

Po golu Marca Rebesa Andora wygrała 1:0 z Węgrami. Przypomnijmy, że piłkarze znad Dunaju w ubiegłym roku brali udział w mistrzostwach Europy we Francji i nawet udało im się wyjść z grupy, w której zremisowali m.in. z Portugalią, późniejszym triumfatorem. W ekipie pokonanych do 72. minuty grał Adam Gyurcso z Pogoni Szczecin, a od 21. minuty na placu gry przebywał Dominik Nagy z warszawskiej Legii.

Andora uzbierała w tej kampanii już 4 punkty. W poprzedniej kolejce zremisowała z Wyspami Owczymi 0:0.

A Węgrzy w praktyce stracili szanse na awans. Na cztery kolejki przed końcem tracą do liderującej Szwajcarii aż 11 punktów. Helweci w tej grupie nie stracili jeszcze nawet punktu. W piątek spokojnie pokonali Wyspy Owcze 2:0. O bezpośredni awans powalczą z Portugalią, która z kolei odprawiła z kwitkiem Łotwę 3:0. Dwie bramki zdobył Cristiano Ronaldo, który przewodzi w klasyfikacji strzelców. W sześciu spotkaniach uzbierał 11 trafień. Drugi w tym wyścigu jest Robert Lewandowski (8 goli w 5 meczach).

REKLAMA

Pierwszą porażkę ponieśli wicemistrzowie Europy Francuzi. W wyjazdowym meczu ulegli Szwedom 1:2. Decydującą bramkę stracili w doliczonym czasie gry po kuriozalnym błędzie bramkarza Hugo Llorisa. Po jego zagraniu z połowy do pustej bramki trafił Ola Toivonen. Dzięki wygranej ekipa "Trzech Koron" zrównała się punktami z "Trójkolorowymi" i objęła prowadzenie w tabeli.

bor