Pierwszy w Polsce Rezerwat Dzikich Dzieci. Powstanie park dla energicznych pociech
To nie będzie zwykły plac zabaw, ale miejsce, które pozwoli zbudować to, co podpowiada wyobraźnia. Rezerwat ma zachęcić dzieci do aktywności, zdrowego spożytkowania energii, a także umożliwić im rozwój i doskonałą zabawę.
2017-06-23, 14:00
Kilka błotnistych dołków
Większość istniejących placów zabaw składa się ze zwykłych konstrukcji, które dzieci już bardzo dobrze znają. Niektóre narzędzia do zabawy są uszkodzone, zepsute i nie nadają się do użytku. Projekt Rezerwatu Dzikich Dzieci ma dodać kolorów do świata maluchów. Jak twierdzą pomysłodawcy: ''Aby osiągnąć sukces, plac zabaw należy wyposażyć w kilka błotnistych dołków. Dzieciaki nie potrzebują sprzętu do zabaw, one potrzebują możliwości do zabawy''. I te właśnie możliwości będą miały już wkrótce na terenie Parku Rusałka w Lublinie.
Pierwszy w Polsce
Rezerwat to pierwszy tego typu projekt w Polsce. Inspirowany jest placami zabaw z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Pierwszy taki obiekt powstał w 1943 roku w okupowanej przez Niemców Kopenhadze. W jedno miejsce zostały zwiezione niepotrzebne odpadki z materiałów budowlanych, którymi bawiły się dzieci, budując z nich własne konstrukcje. Pomysł umożliwienia maluchom zabawy w budowniczych teraz przetestowany zostanie w Polsce. Pieniądze na ten cel przyznało Narodowe Centrum Kultury. Jak opowiada pomysłodawca projektu Rafał Sadownik, dyrektor artystyczny Carnavalu Sztukimistrzów, to ma być miejsce wolności, nieskrępowanej zabawy, kreatywności, nauki współpracy. Podkreśla też, że taki plac zabaw jest dziś niezwykle istotny, bo kurczą się przestrzenie do swobodnej zabawy w mieście.
Dorośli dla dzieci
Rezerwat Dzikich Dzieci ma być parkiem kreatywności i kontaktu z przyrodą. Jak opisuje go autor, to projekt nastawiony na ochronę naturalnego środowiska zabawy dziecięcej. Inspirowany ideą Adventure Playground powstaje w ścisłej współpracy z organizacjami London Play i Kolle 37. Nawiązuje do polskiej tradycji Ogrodów Jordanowskich. Celem projektu jest wydzielenie zielonej przestrzeni na terenie tzw. Rusałki i przystosowanie jej do kreatywnej, nieszablonowej zabawy, nastawionej na rozwój więzi i kompetencji społecznych, kulturowych i manualnych. Dorośli zakładają taką przestrzeń, ale to dzieci ją kształtują i do nich należą wszelkie decyzje dotyczące wyglądu czy funkcjonalności. Aktywność dzieci polega na kreowaniu tej przestrzeni od podstaw z dostarczonych materiałów, budowaniu obiektów, stawianiu instalacji. Będą też mogły uczestniczyć w warsztatach i korzystać z Kuchni Błotnej, przy której będzie można poeksperymentować z wodą, piachem, ziemią i kamieniami.
Playworkerzy – opiekunowie przy zabawie
Dzieci będą bawić się w rezerwacie pod czujnym okiem odrosłych - specjalnie do tego celu przygotowanych playworkerów. Wcześniej zostanie dla nich przeprowadzone szkolenie w zakresie kreowania przestrzeni zabawy dla dzieci zarówno w zakresie fizycznym i mentalnym. Playworking w Wielkiej Brytanii jest oddzielną dziedziną nauki z zakresu pedagogiki, w której można się kształcić w stopniu magistra. Rekrutacja uczestników zostanie przeprowadzona we współpracy z wydziałami pedagogiki, animacji kultury, ratownictwa medycznego i architektury.
REKLAMA
Test radości
W rezerwacie dzieci będą mogły budować, dobudowywać, przebudowywać, projektować i samodzielne tworzyć pojedyncze elementy, ale i całe konstrukcje. Będą uczone i zachęcane do samodzielnego wykonywania prac i posługiwania się narzędziami. To miejsce przewidziane jest dla dzieci powyżej siódmego roku życia, choć nie zabraknie atrakcji także dla tych młodszych.
Obiekt będzie otwarty w przez pierwsze trzy tygodnie sierpnia, a wstęp na teren będzie bezpłatny. Rafał Sadownik zaznacza jednak, że jeśli pomysł przyjmie się w Lublinie, będzie próbował zachęcać władze miasta do stworzenia takiego miejsca na stałe.
REKLAMA
Źródło: https://obywatelski.lublin.eu
REKLAMA
Aleksandra Rybińska
REKLAMA