Afera Amber Gold. Kloskowski: zatrudnienie Michała Tuska było samodzielną decyzją

Zatrudnienie Michała Tuska w Porcie Lotniczym w Gdańsku to była moja indywidualna decyzja, z nikim o tym nie rozmawiałem i nie musiałem rozmawiać - mówił we wtorek przed komisją śledczą ds. Amber Gold Tomasz Kloskowski, prezes zarządu Portu Lotniczego w Gdańsku.

2017-06-20, 16:47

Afera Amber Gold. Kloskowski: zatrudnienie Michała Tuska było samodzielną decyzją

Świadek oświadczył też, że Jarosław Frankowski - b. dyrektor zarządzający OLT Express - mijał się z prawdą w swoich zeznaniach przed komisją, gdy opowiadał o wspólnym spotkaniu ich dwóch, z udziałem szefa Amber Gold Marcina P. oraz Michała Tuska.

Powiązany Artykuł

amber gold 1200 free.jpg
Afera Amber Gold - czytaj więcej

Duża część wtorkowego przesłuchania prezesa zarządu Portu Lotniczego w Gdańsku przed komisją śledczą ds. Amber Gold dotyczyła okoliczności zatrudnienia Michała Tuska w porcie lotniczym, a także jego współpracy z należącymi do Amber Gold liniami lotniczymi OLT-Express.
Kloskowski opowiadał, że w kwietniu 2012 roku zatrudnił w porcie Michała Tuska, bo uważał go za cennego pracownika.

REKLAMA

Źródło: TVP Info

- Michał Tusk miał umiejętność spojrzenia na biznes lotniskowy oczami drugiej strony, oczami linii lotniczej" - mówił. "Umiejętne zaplanowanie siatki połączeń, umiejętne rozłożenia lotów w godzinach (...), to umiejętność, którą pan Tusk posiadał - dodał.

Kloskowski: nie znam ani Tuska, ani Nowaka

Świadek zapewniał, że z nikim o zatrudnieniu Michała Tuska nie rozmawiał, nie zna też prywatnie ani b. premiera Donalda Tuska, ani b. ministra transportu Sławomira Nowaka - spotykał ich tylko przy oficjalnych okazjach, np. podczas uroczystości zakończenia budowy terminalu na lotnisku.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

c9df6f6c-6904-4613-9495-e22315b713d8.jpg
Komisja śledcza ds. Amber Gold przesłucha Michała Tuska

Zapewniał zarazem, że ani z Donaldem Tuskiem, ani z Nowakiem nigdy nie rozmawiał o zatrudnieniu Michała Tuska, ani o OLT lub Amber Gold. - Zatrudnienie Michała Tuska to była moja indywidualna decyzja i z nikim na ten temat nie rozmawiałem i nie musiałem rozmawiać - powiedział.

"Michał Tusk zatrudniony na standardowych warunkach"

Przyznał, że z Michałem Tuskiem podpisana została "standardowa umowa", taka jak ze wszystkimi pracownikami. W umowie tej, dodał, nie był sformułowany zakaz konkurencji.
Posłowie dopytywali świadka o potencjalny konflikt interesów między zatrudnieniem Michała Tuska w porcie, a jego współpracą z linią OLT Express.

Kloskowski przyznał, że polecał Jarosławowi Frankowskiemu Michała Tuska, jako człowieka, który mógłby się zająć PR-em dla OLT; wtedy jednak Michał Tusk nie był jeszcze pracownikiem portu lotniczego. - Swoich pracowników nie polecam - zaznaczył. Nigdy natomiast, dodał, o Michale Tusku nie rozmawiał z szefem Amber Gold Marcinem P.

W sprawie potencjalnego konfliktu interesów Kloskowski przyznawał, że jest powszechną praktyką, iż "pracownicy zatrudnieni na umowach o pracę wykonują różne czynności dla innych pracodawców". - Jeżeli to nie jest w kolizji, to dla mnie jest akceptowalne - powiedział.

REKLAMA

Przyznał, że istnieje zawsze teoretyczna możliwość, iż pracownik "wyniesie" wrażliwe dane pracodawcy na zewnątrz, ale nie musi to być związane z zatrudnieniem w innym miejscu. Mówił też, że w jego 22-letniej karierze nie zdarzył się ani jeden taki przypadek.

Przekonywał również, że linia lotnicza i port lotniczy to nie są firmy bezpośrednio konkurujące ze sobą. - To nie są przeciwstawne strony barykady - mówił.

Powiązany Artykuł

olt express.jpg
Małgorzata Wassermann: OLT służyło do prania pieniędzy z Amber Gold

Współpraca Michała Tuska z OLT Express bez znaczenia dla portu?

Dopytywany o konkretny przypadek Michała Tuska, pracującego dla portu lotniczego w Gdańsku i współpracującego z obsługiwaną przez ten port linią OLT Express, przyznał, że wiedział o tej współpracy syna premiera. Zwracał zarazem uwagę, że w znanych mailach tego ostatniego nie ma jednak żadnych informacji "wrażliwych", które mógł poznać dzięki pracy w porcie, a które byłyby ważne dla OLT Express.

REKLAMA

Dopytywany przez szefową komisji Małgorzatę Wassermann (PiS) potwierdził, że Michał Tusk miał np. wiedzę o opłatach lotniskowych, wynegocjowanych przez inne linie lotnicze i gdyby te informacje ujawnił OLT Express, byłoby to ujawnienie danych wrażliwych, za co on "ścigałby" syna premiera.

- Możliwość wyniesienia danych wrażliwych przez Michała Tuska była - powiedział. Przekonywał zarazem, że nic takiego nie nastąpiło, a linie OLT Express w ogóle nie negocjowały opłat lotniskowych.

Kloskowski nie pamiętał, o co pytała posłanka Wassermann, czy była "pierwsza próba zatrudnienia Michała Tuska w OLT Express", która zakończyła się niepowodzeniem, bo zgody na zatrudnienie syna miał nie wyrazić Donald Tusk. Zapewniał, że cała jego rola w zatrudnieniu Michała Tuska w OLT Express, to była jedna rozmowa z Jarosławem Frankowskim.

Co ze spotkaniem Michał Tusk - Marcin P.?

Zaprzeczył też temu, co powiedział przed komisją Frankowski, że doszło do spotkania, w którym ze strony OLT Express brali udział Marcin P. i sam Frankowski, a ze strony portu Kloskowski i Michał Tusk. - To jest nieprawda, takiego spotkania nigdy nie było - oświadczył. "Jeżeli tak zeznał pan Frankowski, to kłamał" - dodał.

REKLAMA

Przyznał, że była podobna rozmowa o przyszłości OLT Express w hotelu Hilton, ale obok Marcina P., Frankowskiego i jego samego brał udział szef marketingu portu lotniczego, a nie Michał Tusk. Członkowie komisji nie wykluczyli wobec tego konfrontacji między Kloskowskim, a Frankowskim.

Markowe torebki, a nie samoloty, w kręgu zainteresowań Marcina P.?

Świadek mówił także, że z Marcinem P. spotkał się tylko dwa razy i podczas tych spotkań Marcin P. w ogóle nie zabierał głosu na temat branży lotniczej, bo najwyraźniej "nie miał o niej pojęcia". - O branży lotniczej rozmawialiśmy z panem Frankowskim - powiedział Kloskowski. Natomiast - dodał - Marcin P. podczas tych spotkań "bardziej się fascynował tym, że jego żona będzie nosić markowe torebki, niż branżą lotniczą".

Kloskowski zaznaczył także, że podczas tych spotkań były zapewnienia ze strony Jarosława Frankowskiego, że OLT ma pieniądze na inwestycje.

Poseł Krajewski dopytywał też o eventy, jakie OLT Express organizował na lotnisku w Gdańsku. Kloskowski podkreślał, że znane ze zdjęć reklamowych ciągnięcie samolotu OLT Express, m.in. przez gdańskich polityków PO, "to nie był żaden event OLT-Express, to był event portu lotniczego w Gdańsku".

REKLAMA

Przyznał, że za użyczenie tego samolotu port nie płacił OLT Express, a z kolei linia ta nie płaciła np. za konferencje prasowe, jakie organizowała na terenie lotniska, bo konferencje te były także w interesie portu.

dad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej