Tomasz Adamek - Solomon Haumono. Czy "Góral" ma jeszcze coś do udowodnienia?

Kiedy ogłoszono wiadomość o tym, że Adamek ponownie stanie w rungu, wszystko wydawało się jasne - skusił się na to, by zainkasować dobrą sumę za walkę z niezbyt wymagającym pięściarzem, ku uciesze swoich najbardziej zagorzałych fanów, którzy przez lata śledzili występy "Górala". 

Pięściarz z Żywca zaprzeczał jednak temu, że wraca dla pieniędzy. Mówił, że zainwestował to, co zarobił podczas długiej kariery i nie musi już pracować. Główną motywacją jest głód boksu. Po walce z Wjaczesławem Hłazkowem w 2014 roku rozważał, czy nie odłożyć rękawic na bok. Później koniec kariery ogłaszał dwa razy - po przegranej z Arturem Szpilką i po tym, jak w ubiegłym roku na deski posłał go Eric Molina.

W tej ostatniej walce był lepszy, wygrywał na punkty. Zadecydował jeden cios.

REKLAMA

Polak mówił wtedy, że nie ma już dla niego miejsca w ringu. Okazało się jednak, że decyzja nie jest ostateczna.

Adamek miał prawo czuć się spełniony - stoczył wiele fenomenalnych pojedynków, był mistrzem, wygrywał po wyniszczających bojach, doczekał się wielu fanów. Zresztą przez cały czas, kiedy był na szczycie, na jego występy czekały miliony rodaków. Ale kiedy robi się coś przez tyle lat, trudno jest po prostu zrezygnować i pogodzić się z nieuniknionym.

Źródło: x-news

Widzieliśmy to wiele razy. Pięściarz, który odczuwa upływ czasu, ale nie potrafi zrezygnować, nawet mimo wielu sygnałów.

REKLAMA

- Walczę od dwunastego roku życia, tęsknię za ringiem. Chcę udowodnić, że umiem wrócić mocniejszy po porażce - mówił.

Gala Polsat Boxing Night 7 była promowana jako "Nowe Rozdanie". O ile w przypadku Mateusza Borka, który jako dziennikarz i komentator postanowił postawić kolejny krok w świecie boksu, tym razem jako organizator i promotor, jest to jasne, to w przypadku Adamka wszystko wygląda inaczej.

Mimo nowego trenera, zapowiedzi i chęci, niektóre rzeczy są nie do przeskoczenia. Być może zobaczymy namiastkę tego "Górala", którego kochaliśmy oglądać przed laty, wojownika mającego w sobie ogień. Upływającego czasu nie uda się oszukać.

REKLAMA

Czy przeciwnik ma mu po prostu umożliwić przypomnienie o sobie kibicom widowskową wygraną? Eksperci są zdania, że Nowozelandczyk będzie parł do przodu, nie mając wiele do stracenia, a sama walka może być atrakcyjna.

- Haumono to nie jest "kelner". Walczył przecież z mistrzem świata Parkerem i stawiał mu twardy opór. Rywal pasuje Adamkowi, ponieważ będzie szedł do przodu. Tomek powinien z nim wygrać w efektownym stylu, a potem zobaczymy co będzie. Podobno plany wobec Adamka są bardzo ciekawe - powiedział dziennikarz "Super Expressu" i komentator boksu, Andrzej Kostyra.

Źródło: x-news

Wciąż jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że zamiast nowego rozdziału będzie rozdział ostatni. Tylko czy na pewno? Być może plany, o których mówił Kostyra, będą w stanie zaserwować jeszcze jakąś niespodziankę.

REKLAMA

Pełna karta walk gali Polsat Boxing Night 7:

Tomasz Adamek (50-5, 30 KO) - Solomon Haumono (24-3-2, 21 KO); waga ciężka, 10 rund
Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO) - Hizni Altunkaya (29-0, 17 KO); waga junior ciężka, 10 rund
Mateusz Masternak (38-4, 26 KO) - Ismaił Siłłach (25-3, 19 KO); waga junior ciężka, 10 rund
Maciej Sulęcki (24-0, 9 KO) - Damian Ezequiel Bonelli (24-1, 21 KO); waga superpółśrednia, 10 rund
Adam Balski (9-0, 7 KO) - Łukasz Janik (28-3, 15 KO); waga junior ciężka, 8 rund
Ewa Brodnicka (13-0, 2 KO) - Marisol Reyes (15-10-1, 8 KO); waga superpiórkowa, 10 rund
Łukasz Wierzbicki (12-0, 6 KO) - Robert Tlatlik (20-0, 14 KO); waga superlekka, 8 rund
Norbert Dąbrowski (20-6-1, 8 KO) - Robert Talarek (17-12-2 11 KO); waga super średnia, 8 rund

ps, PolskieRadio.pl