To test politycznej dojrzałości. Wybory parlamentarne w Albanii
Według obserwatorów te wybory mogą być ważnym etapem na drodze Albanii do Unii Europejskiej.
2017-06-25, 10:05
Przeprowadzenie wolnych i sprawiedliwych wyborów jest kluczem do rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Brukselą.
Wybory potrwają do godz. 19 czasu polskiego. Nad przebiegiem głosowania czuwa 3 tys. obserwatorów, w tym ponad 300 z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Komisja wyborcza zapowiedziała, że wstępne wyniki zostaną ogłoszone w najbliższych dniach.
Od upadku komunizmu na początku lat 90. oszustwa, przemoc i spory były na porządku dziennym podczas albańskich wyborów. W tym roku po raz pierwszy kampania przebiegała w relatywnie spokojny sposób.
Wspólny wróg
W wyborach do jednoizbowego parlamentu, Zgromadzenia Republiki Albanii, startuje 18 ugrupowań.
Z sondaży wynika, że na największe poparcie mogą liczyć rządząca od 2013 roku Albańska Partia Socjalistyczna (PSSh) premiera Ediego Ramy i prawicowa Albańska Partia Demokratyczna (PDSh), przy czym niewielką przewagę mają socjaliści.
52-letni premier Rama chce odnowić swój mandat i ponownie stanąć na czele rządu, by zakończyć rozpoczęte reformy i wprowadzić zmiany w administracji publicznej.
Jego głównym przeciwnikiem jest 43-letni przywódca konserwatystów, Lulzim Basha. Basha, który tak jak Rama w przeszłości piastował stanowisko burmistrza Tirany, w kampanii obiecywał m.in. pobudzenie gospodarki.
Obaj liderzy zapewniali, że jeśli zostaną wybrani, zwiększą pensje i emerytury, obniżą podatki i stworzą nowe miejsca pracy. Albania wciąż jest jednym z najbiedniejszych krajów Europy, a średnia miesięczna płaca wynosi 340 euro.
Rywalizujące ze sobą od upadku komunizmu prawica i socjaliści w tegorocznych wyborach mają wspólnego wroga, jakim jest Socjalistyczny Ruch na rzecz Integracji (LSI) prezydenta elekta Ilira Mety.
Zarówno Rama, jak i Basha chcą zdobyć wystarczającą liczbę głosów, aby rządzić samodzielnie i nie szukać wsparcia u LSI. Partia ta należała do koalicji rządowej zarówno w 2009 roku, gdy współpracowała z konserwatystami, jak i w 2013 roku, gdy pomogła socjalistom w stworzeniu rządu.
"Europa jest przyszłością"
Zarówno Albańska Partia Socjalistyczna jak i Albańska Partia Demokratyczna zgadzają się co do konieczności rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską. - Albania jest naszą ojczyzną, a Europa naszą przeszłością - stwierdził w trakcie kampanii Rama.
Od czerwca 2014 roku Albania ma status kraju kandydującego do UE, o który zabiegała od 2009 roku. Jednak wejście do Wspólnoty to dla Tirany wciąż odległa perspektywa.
W swym ostatnim raporcie Komisja Europejska skrytykowała "powolne i nieskuteczne" albańskie sądownictwo, w którym "nadal powszechna jest korupcja", a "liczba wyroków skazujących w sprawach dotyczących przestępczości zorganizowanej pozostaje niska".
Aby rozpocząć rozmowy akcesyjne, niedzielne wybory muszą być uznane za wolne i sprawiedliwe. Konieczne są też dalsze działania na rzecz walki z narkotykami, a także przeprowadzenie reformy sądownictwa.
Przyszły rząd będzie musiał zmierzyć się z gigantycznymi wyzwaniami, nie tylko gospodarczymi. Z kraju masowo wyjeżdżają młodzi ludzi, którzy uciekają przed wysokim bezrobociem. Dotyka ono jedną trzecią z nich. Albania ma 2,9 mln obywateli, a za granicą mieszka 1,2 mln Albańczyków, co jest światowym rekordem.
REKLAMA
kk
REKLAMA