Starcia podczas manifestacji w Radomiu. Kary dla strażników miejskich
Komendant Straży Miejskiej w Radomiu wyciągnął konsekwencje wobec strażników miejskich, którzy nie podjęli interwencji podczas zajść na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji w sobotę w Radomiu. Jeden z nich stracił pracę, drugi dostał naganę.
2017-06-28, 20:07
Posłuchaj
Starcia w Radomiu - strażnik miejski stracił pracę, a jego koleżanka z patrolu dostała naganę. Relacja Anny Orzeł (IAR)
Dodaj do playlisty
Sekretarz miasta Rafał Czajkowski, któremu podlega radomska Straż Miejska, poinformował, że decyzja komendanta Straży Miejskiej jest efektem wewnętrznego postępowania wyjaśniającego.
Wykazało ono - jak zaznaczył - że strażnicy miejscy obecni na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji (KOD) podjęli błędną decyzję, odjeżdżając radiowozem z miejsca manifestacji.
Funkcjonariusze tłumaczyli, że wezwali drugi radiowóz, a sami chcieli przejechać w inne miejsce, by wyjść naprzeciw idącej w dół ulicy Żeromskiego grupie Młodzieży Wszechpolskiej.
Czajkowski powiedział, że szef Straży Miejskiej zdecydował o wyciągnięciu konsekwencji służbowych na podstawie analizy zebranych materiałów i rozmów ze funkcjonariuszami. - W stosunku do dowódcy patrolu rozwiązano umowę o pracę. Drugi ze strażników dostał naganę - wyjaśnił.
Wcześniej, w związku z zarzutem braku obecności policji podczas zgromadzenia KOD w Radomiu komendant główny policji zarządził kontrolę w jednostce w Radomiu.
REKLAMA
W wyniku kontroli odwołano szefa radomskiej policji oraz komendanta komisariatu, który był odpowiedzialny za zabezpieczenie manifestacji oraz jego zastępcę.
TVP
Starcia podczas manifestacji
W sobotę grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi pojawiła się na manifestacji Komitetu Obrony Demokracji zorganizowanej z okazji rocznicy radomskiego Czerwca'76. W pewnym momencie doszło do przepychanek pomiędzy przedstawicielami obydwu stron.
Przedstawiciele KOD informowali potem na portalach społecznościowych, że jeden z ich działaczy został zaatakowany przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej. Ci z kolei twierdzili, że musieli bronić swojego kolegi, zaatakowanego przez przedstawiciela Komitetu.
Trzech młodych mężczyzn usłyszało zarzuty w związku z pobiciem działacza Komitetu Obrony Demokracji. Prokuratura objęła ich dozorem policyjnym.
kk
REKLAMA
REKLAMA