Ekstraklasa: Derby Dolnego Śląska dla Zagłebia Lubin. Śląsk zmarnował wyborną szansę
W ostatnim meczu drugiej kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław przegrał 0:1 z Zagłębiem Lubin w Derbach Dolnego Śląska. "Miedziowi" przez całą drugą połowę musieli radzić sobie w dziesiątkę, jednak udało im się odnieść drugie ligowe zwycięstwo w tym sezonie.
2017-07-24, 20:31
Posłuchaj
Marcin Robak - napastnik Śląska - nie krył rozczarowania po tej porażce (IAR)
Dodaj do playlisty
Derby Dolnego Śląska miały być meczem, w którym nie zabraknie walki i emocji. Spotkania Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin przyzwyczaiły do tego, że odbywają się w temperaturze zdecydowanie wyższej niż przeciętna. Tym razem jednak trudno było znaleźć powody do ekscytacji i kurczowego trzymania się fotela.
Najważniejszym wydarzeniem pierwszej połowy było wyrzucenie z boiska Jakuba Tosika, który w 44. minucie zobaczył swoją drugą żółtą kartkę. Gwizdek sędziego, który zamknął ten fragment widowiska, sprawił, że potwierdziło się to, czego obawiała się większość fanów Ekstraklasy - w całej kolejce kibice nie zobaczyli choćby jednej bramki, która padłaby w do przerwy.
Był to pierwszy taki przypadek w XXI wieku, choć patrząc na poczynania zawodników w Lubinie, trudno było doszukać się czegoś mogącego zwiastować ożywienie spotkania.
REKLAMA
Wszystko wskazywało na to, że Śląsk wyjdzie na drugą część gry przepełniony żądzą pierwszego w tym sezonie zwycięstwa, w dodatku nad jednym z największych rywali. Nadzieje na to jednak gasły z każdą minutą - Zagłębie broniło się rozsądnie, nie pozwoliło rywalom na stworzenie dogodnych sytuacji, a oprócz tego wyglądało na zespół, który jednym zagraniem może przechylić szalę na swoją korzyść. I tak właśnie się stało.
W 91. minucie meczu Filip Starzyński świetnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego znalazł w polu karnym Jakuba Świerczoka. Wprowadzony pięć minut wcześniej napastnik uprzedził golkipera i strzałem głową posłał piłkę do siatki.
Śląsk zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym i taką samą liczbą strzelonych bramek, Zagłębie zaś cieszy się z drugiego ligowego zwycięstwa, dołączając tym samym do prowadzących w tabeli Wisły Kraków i Jagiellonii Białystok.
Mimo, że w skromnym stylu, to jednak w meczu bardzo wymagającym, w którym w dodatku zespół musiał grać przez całą drugą część gry w osłabieniu. Trudno doszukiwać się tutaj powodów do narzekania.
REKLAMA
Źródło: x-news
KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0).
Bramki: 1:0 Jakub Świerczok (90+1-głową).
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Tosik, Ľubomir Guldan, Aleksandar Todorovski. Śląsk Wrocław: Marcin Robak. Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Tosik (44).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 8 251.
REKLAMA
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Aleksandar Todorovski, Lubomir Guldan, Jarosław Jach, Daniel Dziwniel – Arkadiusz Woźniak (85. Jakub Świerczok), Jakub Tosik, Jarosław Kubicki, Filip Starzyński, Łukasz Janoszka (46. Filip Jagiełło) - Martin Nespor (46. Bartosz Kopacz).
Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Igors Tarasovs, Dorde Cotra - Jakub Kosecki, Michał Chrapek (73. Michał Mak), Dragoljub Srnic, Sito Riera (62. Łukasz Madej), Robert Pich (79. Arkadiusz Piech) – Marcin Robak.
ps
REKLAMA