Paweł Kowal

Eurodeputowany PiS Paweł Kowal uważa, że przegrana Włodzimierza Cimoszewicza w walce o fotel przewodniczącego Rady Europy to porażka. Stanowisko to obejmie Norweg Thorbjoern Jagland, który pokonał Cimoszewicza w wyborach.

2009-09-30, 08:45

Paweł Kowal

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Eurodeputowany PiS Paweł Kowal uważa, że przegrana Włodzimierza Cimoszewicza w walce o fotel przewodniczącego Rady Europy to porażka. Stanowisko to obejmie Norweg Thorbjoern Jagland, który pokonał Cimoszewicza w wyborach.

Paweł Kowal podkreślił, że błędem było, iż rząd chciał doprowadzić do wyboru trzech Polaków na ważne stanowiska. W jego ocenie to za trudne zadanie, gdyż Warszawa nie ma na tym polu dużych doświadczeń. Jak dodał w "Salonie Politycznym Trójki", "na szczęście Jerzy Buzek, nowy przewodniczący europarlamentu, nie stał się ofiarą błędnej taktyki rządu".

W ocenie gościa Programu Trzeciego Polskiego Radia, pewnym zaskoczeniem jest to, że Włodzimierz Cimoszewicz otrzymał jedynie 1/3 głosów. Według eurodeputowanego, Cimoszewiczowi zaszkodziła - jak się wyraził - "bałamutna polityka zagraniczna rządu". Paweł Kowal wyjaśnił, że rząd, lobbując za kandydaturą Cimoszewicza, zachowywał się tak, jakby nic się w ostatnich dwóch latach w relacjach z Rosją nie wydarzyło. Zdaniem Kowala, osłabiało to naszą rolę na arenie międzynarodowej.

W głosowaniu na sekretarza generalnego Rady Europy wzięło udział 257 posłów reprezentujących 47 państw członkowskich. Na Norwega głosowało 165 posłów, na Polaka - 80. Od głosu wstrzymało się 12.

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej