Komfort w brytyjskich więzieniach
Brytyjskie więzienia są tak komfortowe, że przestępcom nie chce się z nich uciekać. Tak przynajmniej twierdzą szefowie związku zawodowego pracowników więziennictwa.
2008-04-27, 08:18
Brytyjskie więzienia są tak komfortowe, że przestępcom nie chce się z nich uciekać. Tak przynajmniej twierdzą szefowie związku zawodowego pracowników więziennictwa.
W celi można dostać wszystko, co się chce: narkotyki, alkohol, telefon komórkowy, a nawet doprowadzoną zza murów damę lekkich obyczajów. Dla skazanych to pełen komfort i dlatego nie opłaca im się uciekać.
Widać to dobitnie na przykładzie więzienia w Everthrope, gdzie narkotykowi dilerzy regularnie dostarczali towar, przystawiając drabinę do okien. Jednak żaden z więźniów nawet nie spróbował wykorzystać tej drabiny, żeby wydostać się za więzienne mury. Wolność jest bowiem mniej wygodna, niż niewola. W więzieniu ma się wyżywienie i opiekę lekarską na koszt podatnika, telewizję satelitarną w celi, najnowsze gry komputerowe w świetlicy, a narkotyki są tańsze niż na ulicy.
Strażnicy twierdzą, że jest ich za mało, aby skutecznie mogli pilnować porządku w przepełnionych zakładach penitencjarnych. Zwłaszcza, że obowiązujące regulaminy praktycznie nie nakładają na więźniów żadnych rygorów. Opozycyjna partia konserwatywna wezwała rząd do przywrócenia zasady, że wyrok jest karą, a nie urlopem od trudów życia codziennego.
REKLAMA
REKLAMA