Rozwiązanie PO może się okazać niewygodne dla tej partii?
"Kij ma dwa końce. Szeroki zakres badań komisji oznacza także, że jej praca mogą ciągnąć się przez wiele miesięcy, nawet do czasu kampanii wyborczej."
2009-11-04, 12:33
Posłuchaj
Jeśli komisja hazardowa ma sięgać wstecz aż do 2003 roku, może interweniować Trybunał Konstytucyjny – zgodnie podkreślili komentatorzy w radiowej „Trójce”.
- To było do przewidzenia, ponieważ PO i PSL mają większość i przegłosowały swoje warunki – mówił w „Trójce” Jan Ordyński, dziennikarz „Przeglądu”. Rozwiązanie PO, jego zdaniem, może się jednak okazać niewygodne dla tej partii. – Kij ma dwa końce. Szeroki zakres badań komisji oznacza także, że jej praca mogą ciągnąć się przez wiele miesięcy, nawet do czasu kampanii wyborczej – zauważył.
Stanisław Janecki pytał o zgodność tak szerokiego zakresu prac komisji śledczej ws. hazardu z konstytucją. - Komisje sejmowe mają rozpatrywać konkretne sprawy – podkreślał. Jego zdaniem obecna komisja powinna zająć się losem ustawy hazardowej tylko za kadencji obecnego rządu. – Interesuje mnie, czy ukatrupienie ustawy hazardowej nie jest efektem walk dwóch lobby, jednego wewnątrz MSWiA, a drugiego wewnątrz Ministerstwa Finansów – na rzecz wideoloterii – powiedział Janecki.
W wyborach bez niespodzianek
REKLAMA
Publicyści komentowali także wyniki najnowszego sondażu z którego wynika, że PO, mimo serii afer, nie traci poparcia. Nie zmienia się również pozycja Tuska jako lidera w wyścigu o fotel prezydenta.
Według Janeckiego, Olechowski nie zagraża pozycji dwóch liderów sondażu, którzy ponownie zmierzą się w drugiej turze. – Wybory to fabryka, trzeba mieć „taśmy produkcyjne”, a nimi dysponują tylko trzy partie – ocenił naczelny „Wprost”, prognozując, że w wyścigu prezydenckim nie będzie nowych, niespodziewanych kandydatów, „spadochroniarzy”.
(ak,rk)
REKLAMA