McGregor - Mayweather Jr. Legendy coraz głośniej krytykują najbardziej kasowe starcie w historii
26 sierpnia w Las Vegas dojdzie do jednego z najbardziej wyczekiwanych starć bokserskich ostatnich lat. Naprzeciwko siebie staną zawodnik MMA Conor McGregor i niepokonany na zawodowym ringu Floyd Mayweather Jr. Legendy boksu podchodzą jednak do tego pojedynku z mieszanymi uczuciami.
2017-08-22, 14:13
- Miałem okazję przyglądać się treningom Mayweathera przez ostatnie trzy tygodnie. Moim zdaniem jest w tak samo dobrej formie, jak wtedy gdy szykował się do starć z Maidaną i Pacquaio. Nie widzę żadnej różnicy w jego przygotowaniach, tak samo ciężko pracuje podczas treningów, jest w świetnej formie. Nie podchodzi do walki z McGregorem w sposób lekceważący - stwierdził Chris Eubank Jr, brytyjski bokser który przez trzy tygodnie trenował z Mayweatherem.
- Daję szansę Conorowi, bo w ringu wszystko może się wydarzyć, co czyni boks tak seksownym sportem. Gdybym miał ocenić jego szanse procentowo..., nie nawet tego nie zrobię. Biorąc pod uwagę, że jest profesjonalnym zawodnikiem MMA i wcześniej nie walczył w ringu, to jednak jego szanse nie są zbyt duże - kontynuował.
Źródło: x-news
Wszyscy, którzy są zaangażowani w tę walkę, bardzo dobrze wiedzą, co mają mówić. Kibice muszą uwierzyć, że Irlandczyk rzeczywiście jest przeciwnikiem dla bokserskiego mistrza, że rzeczywiście ma w walce z nim jakiekolwiek szanse. Jeśli nie udałoby się tego osiągnąć, nikt nie będzie miał złudzeń, że ogląda tylko i wyłącznie kuriozalną próbę pójścia na rekordowy zysk.
REKLAMA
Ci, którzy znają swój fach od podszewki i nie muszą niczego ukrywać, nie mają większych oporów, żeby mówić jasno, co sądzą o najbardziej kasowym pojedynku w historii.
- Boksujący McGregor zginie w ringu. Zdenerwowałem się, bo sądziłem, że dostaniemy odpowiedź na pytanie, czy bokser będzie w stanie pokonać zawodnika MMA. Irlandczyk zostanie znokautowany, bo zmierzy się z facetem, który robi to od dziecka. Bez kopniaków i chwytów nie będzie miał żadnych szans - powiedział Mike Tyson.
W podobnym tonie wypowiadał się Lennox Lewis.
- Ta walka ma nieprawdopodobną otoczkę, ale nie traktuję jej poważnie. Każdy chce wiedzieć, co się wydarzy. W 49 walkach żaden z rywali nie był w stanie wymyślić, jak pokonać Mayweathera. Teraz ktoś, kto nie ma za sobą bokserskiej kariery, będzie próbował to zrobić. To w pewien sposób farsa - przyznał były mistrz.
REKLAMA
- Boks to boks, a MMA to MMA. Tutaj nie ma żadnej rywalizacji, dla boksu to wstyd - powiedział z kolei Oscar de la Hoya.
- Świetnie to sprzedali, ale podsumowałbym to tak: krykiet i baseball są bardzo podobne. Ale sądzę, że gdyby wziąć najlepszego krykiecistę na świecie i postawić na boisku baseballowym naprzeciw najlepszego baseballisty, więcej niż prawdopodobne, że to ten drugi by wygrał, bo jest najlepszy w swojej dyscyplinie - to z kolei słowa Anthony'ego Joshuy, pogromcy Władimira Kliczki.
Źródło: x-news
REKLAMA
Do wielkiego show zostały cztery dni. W nocy z soboty na niedzielę wielki bokser i wielki zawodnik MMA staną w ringu twarzą w twarz. Padnie finansowy rekord, ale czy kibice dostaną to, czego chcą pod względem sportowej rywalizacji?
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA