Nie mówiła o uwikłaniu, nie kazano jej siedzieć cicho

Anna Cendrowska z Ministerstwa Finansów przed komisją śledczą ds. afery hazardowej.

2009-12-04, 13:10

Nie mówiła o uwikłaniu, nie kazano jej siedzieć cicho

Zastępca dyrektora Departamentu Służby Celnej w resorcie finansów Anna Cendrowska powiedziała, zeznając przed hazardową komisją śledczą, że nigdy nie sformułowała poglądu, że zlikwidowany wiosną 2006 roku departament gier losowych w Ministerstwie Finansów jest "uwikłany".

W związku z tą wypowiedzią zasiadający w komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica) zgłosił wniosek o konfrontację Cendrowskiej z Przemysławem Gosiewskim, który w 2006 roku był szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Komisja śledcza posiada notatkę Gosiewskiego z początku sierpnia 2006 r. dotyczącą jego spotkania z Cendrowską - wówczas p.o. zastępcą dyrektora departamentu Służby Celnej - i posłem PiS Krzysztofem Jurgielem w lipcu 2006 r. Na tym spotkaniu Gosiewski otrzymał projekt zmian w ustawie hazardowej, który Jurgiel miał dostać od ówczesnemu wiceministra finansów Mariana Banasia "z prośbą o skierowanie go jako projektu klubowego".

Według notatki, Cendrowska stwierdziła, że zastępuje na spotkaniu Banasia, "zaś powodem wniesienia powyższego projektu jako inicjatywy poselskiej jest fakt, że departament zajmujący się grami losowymi jest +uwikłany+ i że złożenie tego projektu jako przedłożenia rządowego byłoby w związku z tym niemożliwe, zaś jego ocena - stronnicza".

REKLAMA

"Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek formułowała pogląd, że departament jest uwikłany. Być może był to skrót myślowy. Może przekazałam tylko zdanie ministra Banasia. Na 100 procent nie był to mój pogląd, że departament jest uwikłany, bo bez sensu byłoby wtedy w nim pracować" - powiedziała Cendrowska.

Nie kazano mi siedzieć cicho

Nie dostałam od nikogo polecenia, żeby siedzieć cicho przy pracach na projektem nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych – zeznała również przed "hazardową" komisją Anna Cendrowska.

Z materiałów CBA, które trafiły do komisji śledczej, wynika, że za projektem zmian w tzw. ustawie hazardowej, którą po tym spotkaniu Gosiewski przekazał do resortu finansów do zaopiniowania, stały osoby związane z Totalizatorem Sportowym. "Urzędnikom merytorycznym MF politycznie nakazano siedzieć cicho i niczemu się nie sprzeciwiać i stworzono fikcyjny obraz pracy nad nowelizacją w międzyresortowym zespole" – napisało CBA.

REKLAMA

"Nie dostałam od nikogo polecenia, żeby siedzieć cicho, ani moi pracownicy również ode mnie też nie dostali takiego polecenia" - powiedziała Cendrowska. Poseł Jarosław Urbaniak (PO) pytał ją, "czy ktoś pilnował, żeby prace nad projektem szły w normalnym w trybie".

Jak wyjaśniła Cendrowska - z tego co pamięta - Totalizator Sportowy wysyłał pisma, że wyraża zaniepokojenie tempem prac, "że za szybko te prace idą". "Nie przypominam sobie jakichś innych nacisków. Natomiast było pismo Totalizatora Sportowego, skierowane do kancelarii prezydenta i chyba do minister Gilowskiej" - powiedziała.

Ustawa TS

Projekt nowelizacji ustawy hazardowej, który w lipcu 2006 roku ówczesny szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski przekazał do resortu finansów, został przygotowany w Totalizatorze Sportowym – zeznała przed hazardową komisją śledczą zastępczyni dyrektora departamentu służby celnej w MF Anna Cendrowska.

REKLAMA

O projekcie tym mowa jest także w posiadanej przez komisję śledczą notatce służbowej sporządzonej przez Gosiewskiego na początku sierpnia 2006 r. po spotkaniu z Cendrowską i posłem PiS Krzysztofem Jurgielem.

Cendrowska tłumaczyła, że na opisane w notatce Gosiewskiego spotkanie w sprawie tego projektu, została wezwana w trybie pilnym do KPRM. Mówiła, że projekt ustawy, który był wówczas omawiany, Jurgielowi przekazał ówczesny wiceminister finansów Marian Banaś.

Cendrowska poinformowała również, że w tej sprawie brała udział w dwóch spotkaniach - najpierw jej, Banasia i Jurgiela, a później w tym z Gosiewskim.

Na pytanie szefa komisji Mirosława Sekuły (PO) dlaczego postanowiono wnieść ten projekt jako inicjatywę poselską, Cendrowska odpowiedziała: "ja takiej wiedzy nie mam". Według notatki Gosiewskiego, Jurgiel powiedział na spotkaniu, że projekt otrzymał od Banasia z prośbą o skierowanie go jako projektu klubowego.

REKLAMA

PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej