Adam Wójcik nie żyje. Słynny koszykarz przegrał z białaczką
Wielki szok i smutek w środowisku koszykarskim. W wieku 47 lat zmarł Adam Wójcik, prawdopodobnie najwybitniejszy polski koszykarz w historii.
2017-08-26, 12:22
Posłuchaj
Od ponad roku Wójcik zmagał się z białaczką. Jak podaje serwis polskikosz.pl, koszykarz zmarł w sobotę rano. Miał 47 lat.
Był prawdziwą ikoną polskiego basketu. Za młodu nosił pseudonim "Oława", od miejscowości, w której się urodził. Karierę zaczynał we wrocławskiej Gwardii. Już jako 18-latek stanowił o sile zespołu, z którym sięgnął po srebrny medal mistrzostw Polski. Potem powtórzył ten wynik w 1990 i 1992 roku.
W 1993 roku jako pierwszy Polak w historii wyjechał do USA na testy w zespole NBA - Los Angeles Clippers.
Gdy dorastałem w Lublinie, hala MOSiR - w której grał AZS - pękała w szwach, gdy przyjeżdżał ON. Dynamiczny, wsadzający piłki z góry do kosza. Potem do swojego arsenału dołożył rzut za trzy.
REKLAMA
W Polsce był po prostu nie do zatrzymania. Nigdy nie zapomnę meczu gwiazd z 1994 roku. Gra Wójcika to był powiew Ameryki.
W sumie zdobył siedem mistrzostw Polski, po trzy razy wybierano go MVP sezonu zasadniczego i finałów ligi. To ON prowadził reprezentacje Polski do ćwierćfinału EuroBasketu w 1997 roku. W kadrze zagrał 149 meczów. Mówiłeś kadra, myślałeś Wójcik.
Jeszcze w 2009 roku jako weteran wspierał biało-czerwonych na mistrzostwach zorganizowanych w Polsce.
REKLAMA
O liczbach i statystykach Wójcika można pisać długo. Nic nie odda jednak jego spuścizny. Gdy w Polsce lat 90-tych XX wieku zapanował boom na NBA i koszykówkę, miał status Jordana. Był poza zasięgiem.
Otwierał drzwi, gdy z Zielińskim czy Miglinieksem błyszczał ze Śląskiem w Europie. Zapierał dech w piersiach, gdy ogrywał Pruszków w pamiętnym finale z 1998 roku.
Żegnaj mistrzu, nigdy Cię nie zapomnimy.
Kuba Czernikiewicz
REKLAMA
REKLAMA