Umorzono śledztwo dotyczące książki o Wałęsie
Bydgoska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie ujawnienia tajnych dokumentów w książce Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii".
2009-12-31, 10:58
Posłuchaj
Bydgoska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie ujawnienia tajnych dokumentów w książce Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii".
Śledztwo bydgoskiej prokuratury, przejęte z Gdańska, prowadzone było od wiosny - przypomina rzecznik bydgoskiej prokuratury Jan Bednarek.
Jego efektem jest orzeczenie, że nie doszło do ujawnienia tajemnicy państwowej, ponieważ ujawnione fakty i dokumenty były już odtajnione bądź wcześniejszej upowszechnione.
Rzecznik bydgoskiej prokuratury Jan Bednarek zwrócił przy tym uwagę na fakt, że Lech Wałęsa nie występował w tej sprawie jako pokrzywdzony, a decyzja prokuratury jest prawomocna.
Prokuratura poinformowała również, że decyzja wchodzi w życie w chwili jej ogłoszenia.
Media podawały, że bezpośrednią przyczyną wszczęcia śledztwa przez gdańską prokuraturę była prawdopodobnie zamieszczona w książce notatka porucznika Krzysztofa Bolina z delegatury UOP w Gdańsku z 1991 roku. Dotyczy ona akt sprawy o kryptonimie "Arka".
Bolin odnotował, że w teczce miało się znajdować 15 informacji pochodzących od tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek". Jak napisali Cenckiewicz i Gontarczyk, agent "Bolek" to Lech Wałęsa.
"Rzeczpospolita" podała z kolei, że notatki Bolina nie było wśród dokumentów UOP, które na prośbę prezesa IPN Janusza Kurtyki ABW odtajniła na potrzeby tej książki. Dokument był już jednak publikowany cztery lata temu w piśmie "Głos" Antoniego Macierewicza.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA