US Open 2017: Szarapowa w świetnym stylu powróciła do Wielkiego Szlema
Maria Szarapowa pokonała wiceliderkę rankingu tenisistek Rumunkę Simonę Halep 6:4, 4:6, 6:3 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego US Open. To był pierwszy mecz Rosjanki w turnieju tej rangi od stycznia 2016 roku, kiedy przyłapano ją na stosowaniu dopingu.
2017-08-29, 10:38
Posłuchaj
Szarapową zdyskwalifikowano wówczas na 15 miesięcy. Do rywalizacji wróciła pod koniec kwietnia, a obecnie zajmuje 146. miejsce w rankingu WTA. Od organizatorów US Open otrzymała "dziką kartę".
Takiej przepustki nie dali jej wcześniej przedstawiciele French Open. Zdobywczyni pięciu tytułów wielkoszlemowych (US Open wygrała w 2006 roku) miała prawo występu w kwalifikacjach Wimbledonu, ale z powodu kontuzji uda całkowicie zrezygnowała z gry na kortach trawiastych.
Nowojorska publiczność przywitała ją ciepło, a wrażenie na niej robiła nie tylko gra 30-letniej tenisistki, ale również jej sukienka - czarna, bez rękawów, połyskująca dzięki kryształom Swarovskiego.
REKLAMA
To był siódmy mecz między tymi zawodniczkami i, tak jak w sześciu poprzednich, górą była Rosjanka. Poniedziałkowa batalia trwała aż dwie godziny i 42 minuty. Po jej zakończeniu Szarapowa upadła na kolana i zalała się łzami.
- Myślałam, że to będzie tylko kolejny dzień, kolejny mecz. To było jednak znacznie więcej, o czym po prostu starałam się nie myśleć - przyznała.
- Niektóre jej zagrania były tak dobre, że nawet nie byłam w stanie dotknąć piłki. Oczywiście jestem smutna z powodu porażki, ale wiem, że dałam z siebie wszystko, a rywalka po prostu była lepsza - podkreśliła Halep.
REKLAMA
W drugiej rundzie rywalką Szarapowej będzie Węgierka Timea Babos (59. WTA).
ps
REKLAMA