USA: wybór Obamy i kryzys uaktywnił ekstremistów
Liczba ekstremistycznych lub paramilitarnych organizacji wzrosła w Stanach Zjednoczonych ponadtrzykrotnie w ciągu ostatniego roku, do czego przyczynił się m.in. wybór Baracka Obamy na prezydenta - wynika z opublikowanego w piątek raportu.
2010-03-05, 20:06
Organizacja Southern Poverty Law Center, monitorująca organizacje ekstremistyczne, naliczyła w ubiegłym roku 512 takich aktywnych grup, podczas gdy rok wcześniej było ich 149. 127 z nich to organizacje paralimilitarne (rok wcześniej 42).
Liczba antyimigracyjnych organizacji samoobrony wzrosła w tym czasie ze 173 do 309.
"Stwierdziliśmy gwałtowny wzrost liczby organizacji paramilitarnych i generalnie antyrządowych ruchów patriotycznych" - powiedział kierujący Southern Poverty Law Center Mark Potok.
Wróg numer jeden to państwo
"Są to ruchy, które widzą w państwie wroga publicznego numer jeden i które są przeżarte teoriami spiskowymi - dodał Potok. - Dla nich państwo stanowi część szkodliwego spisku mającego na celu wytępienie Amerykanów".
Według Potoka powodem tak gwałtownego wzrostu liczby ugrupowań ekstremistycznych jest objęcie urzędu prezydenta USA przez pierwszego czarnoskórego, a także kryzys finansowy, który spowodował wzrost bezrobocia.
"Recesja i bezrobocie bardzo wymęczyły i rozwścieczyły ludzi. Próbują oni znaleźć dla nich jakiś powód" - dodał.
to,PAP
REKLAMA